Ben Sulayem, w przeszłości kierowca rajdowy, stery w FIA objął zimą 2021 roku. Zbiegło się to w czasie z kontrowersjami związanymi z finałem sezonu Formuły 1.
W reakcji na te zdarzenia FIA powołała do życia specjalne centrum dowodzenia, wspierające podczas weekendów F1 dyrektora wyścigowego i sędziów będących na miejscu. Niedawno stworzono z kolei w FIA departament mający na celu szkolenie przyszłych sędziów i oficjeli. Ustalono także kompromis w sprawie zwykle problematycznych – szczególnie na austriackim Red Bull Ringu – limitów toru.
Pytany podczas wywiadu dla Motorsport.com czy uważa, że FIA jest doceniana za swój wkład, Ben Sulayem odparł:
– Nie. Nigdy się nas nie docenia. Na nas wylewa się jedynie pomyje – uznał szef federacji. – To pewne.
Mohammed Ben Sulayem, FIA President
Autor zdjęcia: Dom Romney / Motorsport Images
Ben Sulayem poruszył także kwestię finansów, uważając, że na najbardziej znanych dyscyplinach sportu motorowego zarabiają głównie promotorzy.
– Kiedy się temu przyjrzeć, wszyscy robią pieniądze na FIA, poza samą FIA. Wszystkich się docenia, a FIA nie. Taka jest prawda. Kiedy obejmowałem rolę szefa, mieliśmy bilans kosztów minus 20 milionów dolarów. Dlaczego? Dochód mamy normalny. A spójrzcie na promotorów. Ale gratuluję im. Są po prostu mądrzy i z tego korzystają.
– Będę jednak bardzo szczery, jak zwykle zresztą. Liberty Media wykonało świetną pracę, rozwijając Formułę 1. Czy gdybym mógł, cofnąłbym pewne decyzje z przeszłości? Nie! Wspieram to, co robią, ale upewniłbym się, że FIA jest na równych prawach. Na pewno są dobrym promotorem. Czy jest dzisiaj ktoś lepszy? Nie ma. Popieram to, co robią. FIA stara się z nimi współpracować w możliwie najlepszy sposób.
– Przepisy i nadzorowanie to zadania FIA. I pozwalamy wszystkim zarabiać pieniądze. Niech kierowcy mają frajdę, ścigają się w bezpiecznych warunkach i też zarabiają. Szefowie zespołów również.
– Natomiast FIA nigdy nie jest doceniana. To niemożliwe.
Na Ben Sulayema i FIA spadła w ostatnim czasie krytyka za cenzurowanie wypowiedzi kierowców i nakaz wyeliminowania przekleństw z przekazów telewizyjnych. Pracami społecznymi ukarano Maxa Verstappena, który zaprotestował przeciwko takiemu traktowaniu. Podobnie postąpiła część zawodników ze stawki WRC.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS