Robimy zdjęcia lub screeny produktów, które chcemy kupić. Wysyłamy je bliskim, porównujemy ceny w internecie albo po prostu potrzebujemy czasu, żeby przemyśleć zakup. Taka praktyka to niemal codzienność dla 70% z nas. Takie wnioski płyną z badania zleconego przez VeloBank. Konsumenci, którzy robią screeny produktów najczęściej mają w swoim telefonie do 49 zdjęć tego typu. Widać spory rozsądek wśród konsumentów, gdzie dwie trzecie z nich kupuje tylko wybrane produkty z tych, które sfotografowali. Natomiast na zakup wszystkich, które wcześniej uwiecznili smartfonem decyduje się tylko 2% badanych.
Pojawienie się sklepów internetowych zmieniło sposób, w jaki robimy zakupy. Klasyczna lista i odhaczanie produkt po produkcie to nie jedyna strategia. Wielu z nas do tego procesu podchodzi zaczynając od zdjęcia lub screenu rzeczy, którą planuje zakupić w bliskiej lub dalszej przyszłości. Taki nawyk ma 70% osób. Częściej są to kobiety niż mężczyźni – 74% vs. 66%. Widać też, że mocniej weszło to w krew młodszym grupom respondentów – po 83% w grupie 18-24 oraz 25-34-latków, 81% osób w wieku od 35 do 44. roku życia, 74% 45-55-latków oraz 56% osób powyżej 55. roku życia.
Kiedy spojrzymy szczegółowo na to, ile tego typu fotografii znajduje się w smartfonach przebadanych Polaków, to w większości jest ich maksymalnie 49. 41% osób posiada maksymalnie 10 zdjęć lub screenów produktów, które zwróciły ich uwagę. Od 11 do 20 zdjęć tego typu posiada niemal co piąta osoba (19%), a 15% ma maksymalnie 49 zdjęć, które są wstępnym elementem procesu zakupowego.
Naturalne przyzwyczajenie do pstrykania było inspiracją dla VeloBanku, który wprowadził nowość produktową, czyli kredyt VeloFotka z RRSO 0%. Proces jest bardzo prosty – robimy zdjęcie produktu z ceną, akceptujemy wniosek, który pomaga wypełnić algorytm wspierany sztuczną inteligencją, przechodzimy weryfikację zdolności kredytowej, by następnie w kilka chwil otrzymać środki.
Od zdjęcia (niekoniecznie) do zakupu
Robienie zdjęć lub screenów produktów dla większości osób to sposób na racjonalne zakupy, bo mamy czas na przemyślenie, czy dana rzecz jest nam faktycznie potrzebna. Z badania VeloBanku wynika, że na zakup wszystkich sfotografowanych produktów decyduje się zaledwie 2% robiących w ten sposób zakupy. Niemal wszystkie rzeczy w sklepie stacjonarnym lub online kupuje 14% osób, a większość, bo 66% decyduje się tylko na wybrane. Jest też grono w sumie 10% osób, które co prawda robią zdjęcia lub screeny wybranych rzeczy, ale nie decydują się na żadne lub prawie żadne.
– Sama robię zdjęcia i screeny produktów, które chcę kupić. Podejście, w którym decydujemy się tylko na wybrane rzeczy, też jest mi bliskie. I dlatego nie dziwi mnie, że klienci tak dobrze przyjęli nasz nowy produkt, czyli VeloFotkę. Kiedy mamy już upatrzony zakup, czy to sprzęt, czy modowy dodatek, zamiast zastanawiać się nad tym, kiedy go kupić, możemy w łatwy sposób otrzymać kredyt z RRSO 0%, korzystając ze zdjęć, które i tak już znajdują się w naszej rolce aparatu. Proces jest szybki, bezpieczny i poufny – podkreśla Joanna Jaworska, Dyrektor Departamentu Kredytów Detalicznych w VeloBanku.
Metodologia badania: Badanie przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1125 osób. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 16-19 sierpnia 2024. Metoda: CAWI.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS