A A+ A++

To orzeczenie Sądu Najwyższego, w efekcie którego pożyczkodawca nie odzyska swych pieniędzy.

S. siedmioma przelewami bankowymi pożyczył ówczesnej szwagierce (rozwiodła się potem z jego bratem) ponad 50 tys. zł. Kwoty i tytuł przelewu były wskazane na przelewach. Kobieta odmówiła jednak zwrotu pieniędzy, twierdząc, że to nie była pożyczka.

Sam przelew do za mało żeby zawrzeć umowę


Sąd Rejonowy, a następnie
Okręgowy w Piotrkowie Trybunalski 
powództwo S. oddaliły, wskazując, że przekazanie przez powoda na
rachunek pozwanej określonych kwot nie dowodzi jeszcze zawarcia umowy między
nimi.

O ile przelewy mogłyby świadczyć o wykonaniu pożyczki, o tyle nie
potwierdzają zawarcia umów pożyczki. Nie pomogła dodatkowa korespondencja
mailowa powoda z pozwaną i fakt, że dysponowała ona pieniędzmi.

Czytaj więcej

Przelew powinien świadczyć o umowie

Powód
odwołał się do SN, a jego pełnomocnik adwokat Piotr Banasik argumentował, że
przedstawienie przez powoda potwierdzenia przelewów winno skutkować
zastosowaniem przez sąd domniemania, że doszło do umowy pożyczki, które
przerzucałoby na pozwaną ciężar dowodu, że było inaczej. Przywołał art. 7 ust.
1 i 3 prawa bankowego, które stanowi, że oświadczenia woli związane z
dokonywaniem czynności bankowych (tutaj pożyczki) mo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObrońcy nie wiedzą, gdzie znajduje się Palikot. „Sytuacja stała się niepokojąca”
Następny artykułJennifer Lopez i Ben Affleck walczą o majątek. W grę wchodzą miliony!