Skończyła 60 lat. Mówi, jaką emeryturę wyliczył jej ZUS
Manuela Gretkowska urodziła się 6 października
Źródło zdjęć: © AKPA
06.10.2024 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
– Nie przysługuje mi nic, dla mojego kraju jestem przecież darmozjadem. A wkład w kulturę się nie liczy – wyjawiła Manuela Gretkowska, podając wcześniej dokładnie wyliczoną przez ZUS emeryturę, jaką jej przysługuje. Kwota jest porażająca.
Manuela Gretkowska 6 października 2024 roku skończyła 60 lat. Pisarka ma na swoim koncie wiele wypowiedzi, które wzbudzały niemałe emocje. Artystka śmiało odnosi się do tematów dotyczących prozy życia codziennego, nie owijając przy tym w bawełnę.
Pisarka nie tak dawno temu odniosła się też do wysokości swojej emerytury. “Nieważne, że od 30 lat, żyjąc z książek, płacę podatki – skwitowała.
Zobacz też: Manuela Gretkowska ocenia “Dziewczyny z Dubaju”. Na filmie nie zostawiła suchej nitki
Pisarka w wieku emerytalnym. Taką wysokość świadczenia podał jej ZUS
Manuela Gretkowska jest autorką mnóstwa poczytnych książek, które są popularne również za granicą. Na swoim koncie ma też wiele artykułów, które ukazały się m.in. na łamach “Newsweeka”. Pisarka przyznała, że od zawsze płaci składki. Mimo to ZUS wyliczył jej zaskakująco niską emeryturę.
“44 zł 50 gr wyliczono mi dzisiaj” – poinformowała w jednym z facebookowych wpisów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Nieważne, że od 30 lat, żyjąc z książek, płacę podatki. Chociaż wydałam 30 książek, nie przysługuje mi ubezpieczenie, chorobowe ani pisarska emerytura. Za chwilę kończę 60 lat i nie przysługuje mi nic, dla mojego kraju jestem przecież darmozjadem. A wkład w kulturę się nie liczy” – dodała Gretkowska na łamach natemat.pl.
W tym samym artykule Gretkowska wspomniała o bibliotecznych tantiemach. Choć jej książki są często wypożyczane, niewiele na tym zyskuje – dostaje rocznie zaledwie kilkaset złotych.
“Na szczęście jestem kobietą, która żadnej myśli, ani tym bardziej pracy się nie boi. Postanowiłam więc pójść na kurs glazurnictwa” – zaznaczyła w tekście opublikowanym na wspomnianym serwisie.
Zobacz także
“Uważam, że to głęboka patologia”
Pisarka zawsze jasno wyraża swoje zdanie na najróżniejsze tematy. Nie tak dawno temu podczas rozmowy z “Wprostem” odniosła się do sex workingu, nie przebierając przy tym w słowach, podkreślając, że jest to wykorzystywanie ciała w celach zarobkowych.
– Uważam, że to głęboka patologia. Uczysz dziecko feminizmu, czyli godności kobiet i jednocześnie tłumaczysz, że tirówka korzysta z wolności wyboru? Stoi tam narażona na gwałty, zabicie, bo jakiś dziad musi się wypróżnić? Nie potrafi zbudować normalnego związku, traktuje kobiety jak przedmioty, a my to tolerujemy, bo to najstarszy zawód świata i wolność feminizmu? – wspomniała.
Jak podkreśliła, jest za karaniem klientów prostytutek, podając za przykład Szwecję, gdzie jest uskuteczniana taka praktyka.
– To kryminogenna sprawa; niebezpieczna dla zdrowia, prowadząca do nadużyć, problemów psychicznych i handlu ludźmi (…) Nie można karać osoby, która przeżyła traumę, natomiast należy karać tych, którzy to wykorzystują – mówiła tygodnikowi “Wprost”.
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS