Ostatni dzień września na rynkach globalnych rozpoczyna się dość spokojnie. Wyjątkiem jest chiński rynek akcji, gdzie kontynuowane są potężne wzrosty z ubiegłego tygodnia. Czy jest to tylko chwilowy fenomen, czy też początkiem szerszego zainteresowania rynkami wschodzącymi, które dodatkowo umocni złotego? Stymulacja chińskiej gospodarki jest absolutnie tematem numer jeden na rynkach w chwili obecnej.
Na chwilę obecną spektakularne odbicie na chińskiej giełdzie jest wynikiem połączenia dwóch fenomenów – zakupów akcji przez chińskich brokerów, którzy dostali na ten cel pieniądze od państwa oraz wycofywaniem się pod ich presją funduszy globalnych, zajmujących na chińskiej giełdzie pozycje krótkie. Natomiast dalszy stan rzeczy jest już pewną niewiadomą. Okno do luzowania otwarte przez Fed będzie pobudzać pewnie przez jakiś czas jeszcze apetyt na ryzyko, ale problemy chińskiej gospodarki wydają się bardzo głęboko zakorzenione.
Potencjalnie poprawa sentymentu w Chinach mogłaby pomóc złotemu, bo jest to największy gracz w indeksie rynków wschodzących. Aby tak jednak się stało napływ kapitału musi przejść z fazy spekulacyjnej w portfelową. Innymi słowy musi istnieć przekonanie, że chińska gospodarka staje na nogi i warto pod to grać.
Przed nami tydzień pełen danych makroekonomicznych, szczególnie USA. Od jutra zaczyna się koncert publikacji danych z rynku pracy, poznamy także dane o aktywności mierzone indeksami ISM. W poniedziałek o 9:05 euro kosztuje 4,27 złotego, dolar 3,83 złotego, frank 4,55 złotego, zaś funt 5,12 złotego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS