Pelargonia to jeden z najpopularniejszych kwiatów zdobiących balkony czy parapety. Trudno się dziwić: piękne i barwne kwiaty są okazałą dekoracją. Zdarza się, że niektórzy spisują pelargonię na straty już po upływie jednego sezonu. Pelargonia to wieloletnia roślina, która może cieszyć oczy na nowo po zimie. Wystarczy o nią zadbać i zapewnić odpowiednie miejsce do zimowego snu.
Odpowiednia pielęgnacja sprawi, że roślina co roku będzie się odradzać. Pelargonia może zimować przez dwa – trzy lata. Dopiero po tym czasie obumiera i można ją zastąpić nową sadzonką.
Zimowanie pelargonii. Najważniejsze zasady
Nim wystąpią pierwsze przymrozki, z pelargonii należy usunąć zwiędłe liście, obumarłe części czy zbyt długie pędy. Następnie roślinę w doniczce trzeba przenieść do chłodnego i jasnego pomieszczenia, w którym temperatura wynosi od 6 do 10 st. C. Aby pelargonia nie wznowiła wegetacji, temperatura nie powinna przekraczać wspomnianych 10 stopni. Z drugiej strony musimy też pilnować, by nie spadała poniżej zera, bo w takim przypadku będzie narażona na przemarznięcie.
Wyjątkiem wśród pelargonii są pelargonie wielokwiatowe. Od rabatowych i bluszczolistnych odróżnia je to, że dobrze radzą sobie w nieco wyższych temperaturach, w ok. 12-15 st. C. Nie muszą one wchodzić w stan spoczynku.
Jeżeli pelargonie rosły w rabacie, należy je bardzo ostrożnie wykopać. Następnie włożyć do donicy z drenażem i zasypać ziemią. Warto pamiętać o tym, by wykopać roślinę z dość sporą otoczką ziemi i w takiej formie zasadzić w doniczce.
Pelargonia to roślina wieloletnia. Dlatego warto pomóc jej przetrwać zimę123RF/PICSEL
Pelargonia nie przetrwa zimy w piwnicy, garażu czy na strychu. Rośliny lepiej nie wstawiać do pomieszczeń, w których nie będzie miała dostępu do światła. Przez to zacznie stopniowo słabnąć i chorować, a w takim stanie raczej wiosny nie doczeka. Dlatego donice z rośliną najlepiej wstawić do szklarni, ogrodu zimowego czy innego budynku gospodarczego. Mieszkańcy bloków i kamienic mogą postawić donice na klatce schodowej, jeśli nie jest ogrzewana. W przeciwnym razie pelargonia o wiele szybciej obudzi się do życia i nie będzie mogła odpowiednio wypocząć przed kolejnym sezonem.
Oczywiście lepiej nie pozostawiać rośliny samej sobie i co jakiś czas kontrolować, czy na roślinach nie pojawia się pleśń czy oznaki gnicia. Należy też sprawdzać, czy korzenie nie są zbyt suche. Jeśli okaże się, że jest nadmiernie przesuszona, najlepiej delikatnie spryskać je wodą.
Zobacz również:
Jak dbać o pelargonię zimą? Oto kluczowe zasady
Zimująca pelargonia powinna być regularnie nawadniana. Systematycznie nie oznacza w tym przypadku często. Jeśli roślina spędza ten czas w chłodnym pomieszczeniu, wystarczy, że podlejemy ją raz na trzy-cztery tygodnie. Częstotliwość nawadniania należy dopasować do miejsca, w którym znajduje się roślina. Pelargonia zimująca w cieplejszym pomieszczeniu wymaga częstszego nawadniania. Kluczowe jest to, by nie dopuścić do usychania łodyg – dlatego też ziemia w doniczce powinna być lekko wilgotna.
Pelargonię można drobnymi krokami wybudzać ze snu od połowy stycznia, gdy dni stają się dłuższe. Warto przenieść kwiaty w cieplejsze miejsce, częściej i obficiej je podlewać. W marcu można zacząć stosowanie nawozów. Na liście rzeczy do zrobienia powinno się znaleźć też obcięcie końcówek pędów. Prosty zabieg sprawi, że pelargonia rozkrzewi się i obsypie większą ilością kwiatów. Na zewnątrz możemy wynieść ją w połowie maja.
Pelargonia. Pospolity kwiat, drogocenne właściwościInteria.tv
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS