Seria Arkham jest absolutną legendą gatunku – i nie zmieni tego nic. Dzięki dorobkowi Rocksteady otrzymaliśmy portret tak Mrocznego Rycerza, jak i jego przeciwników na poziomie przewyższającym niejeden komiks czy animację. I dopiero Insomniac Games stworzyło coś, co można uczciwie uznać za jakiegoś rodzaju konkurencję. Tym bardziej zatem przykre jest to, co dzieje się z tą marką, gdy jej niezmierzony potencjał zostaje rozmieniany na drobne.
Suicide Squad: Kill the Justice League znajduje się w coraz gorszej sytuacji. Nadejście 3. sezonu spotkało się z ogromną krytyką, a co gorsza – liczba graczy na Steamie zmniejszyła się jeszcze bardziej.
Recenzja Suicide Squad: Kill the Justice League – przeciętna gra-usługa, która miewa przebłyski dawnego Rocksteady
Ta niezwykle popularna wśród fanów, złożona z superzłoczyńców drużyna mimo woli bardzo długo trzymała się poza mainstreamem. Aż w końcu stawiać na nią zaczęło Hollywood – co, szczególnie na starcie, miało opłakane skutki. Potencjał konceptu próbuje wykorzystać Rocksteady, jednak jak na razie Suicide Squad: Kill the Justice League można zaliczyć do największych klęsk 2024 roku. Deweloperzy zdają się jeszcze próbować ocalić swój projekt (albo przynajmniej to wiarygodnie pozorować), ale efekt jest jak na razie odwrotny od zamierzonego.
Suicide Squad: Kill the Justice League – pierwsze oceny i opinie po premierze. Recenzje i odbiór graczy mieszany
Ale, mówiąc szczerze, czy kogoś jeszcze to naprawdę dziwi? Od początku miesiąca w ramach 3. sezonu gry dostępna jest nowa postać – Zoe Lawton a.k.a. Lawless. Córka Deadshota jest określana przez twórców jako… jedna z najbardziej etycznych złodziejek Gotham i – uwaga, to nie żart – streamerka, która nagrywa specjalne relacje dla fanów w trakcie napadów. Jeden z jej rozbudowywanych zestawów umiejętności nazywa się z kolei Influencer… cóż, Rocksteady ewidentnie chciało przypodobać się współczesnej widowni, ale masa krytycznych komentarzy mówi całkiem sporo. Co więcej, jak można sprawdzić na SteamDB, w przeciągu ostatniej doby w Suicide Squad: Kill the Justice League grały maksymalnie 282 osoby jednocześnie. Jak na kooperacyjną grę-usługe, to wynik katastrofalny. Jak dotąd nowymi grywalnymi postaciami były kolejno: dziwaczna wersja Jokera, kobieca odmiana Mr. Freeze’a, oraz postać tak mało znana w komiksowym świecie, że niejeden zagorzały fan ledwo co ją kojarzy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że potencjał antagonistów DC nie jest wykorzystywany optymalnie.
Źródło: Metro Co UK, Warner Bros., SteamDB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS