Manaslu (Góra Ducha) liczy 8163 m n.p.m., co czyni go ósmym najwyższym szczytem świata. Do tej pory stopę postawiło na nim prawie 300 osób, z czego najmłodszą Polką jest właśnie Zoja. Nastolatka dokonała tego w środę, 25 września 2024 roku o godzinie 5.09, a obecnie dzieli się wrażeniami z całej wyprawy.
Weszła na szczyt ośmiotysięcznika. Przygotowywała się do tego cały rok
19-letnia Zoja o wyprawie na Manaslu rozmawiała z dziennikarzami serwisu Onet Podróże. Zdradziła między innymi, że przygotowywała się do tego cały rok. Przynajmniej pod względem fizycznym, bo psychicznie nie potrzebowała żadnego treningu. Polka wspina się po górach niemal całe życie. Twierdzi, że dotychczasowe wyprawy pozwoliły jej uzyskać odpowiednie doświadczenie oraz pewność siebie.
Pomysł zdobycia ośmiotysięcznika podsunęła jej kilka lat temu para 40-latków. Opowiadali o wyprawie w Himalaje i pięknej trasie trekkingowej wokół Manaslu, co zainspirowało ją do podjęcia wyzwania. Jak zareagowali jej bliscy?
Z bliskimi było ciężko. Bardzo się martwili, ale jednocześnie mnie wspierali. Powiedziałam im, że jadę, bez względu na wszystko. Na pewno mój dziadek próbował mnie odwieść od tego pomysłu
– wytłumaczyła, nie ukrywając, że sama była bardzo zestresowana.
Nigdy wcześniej nie byłam na tak wysokiej górze. Miałam wątpliwości, czy nie rzucam się na zbyt głęboką wodę, obawiałam się, że mogę nie być odpowiednio przygotowana, że może za mało trenowałam. Martwiłam się też, czy w kryzysowych momentach, gdy będzie mi zimno, słabo i będę zmęczona, nie poddam się
– dodała.
19-letnia Polka zdobyła Górę Ducha. Samo wejście na szczyt ją zasmuciło
Wprawdzie 19-letnia Zoja jest bardzo dumna i szczęśliwa, że zdobyła ośmiotysięcznik, to nie do końca wszystko poszło zgodnie z jej planem. Dlaczego? Chodzi o porę dnia, w której dotarła na szczyt.
Na szczycie byłam bardzo zła, bo strasznie mi zależało na tym, żeby wejść za dnia. Nie chodziło o zdjęcie, ale o taką satysfakcję, żeby nie wyglądało to tak, że spędziłam rok na przygotowaniach, trzy tygodnie na podchodzeniu góra-dół na Manaslu, a później wchodzę, nic nie widzę, dotykam flagi i schodzę na dół
– powiedziała nastolatka. Dodała, że na szczycie usiadła na naturalnie uformowanej śnieżnej ławce, zdjęła maskę z tlenem i wzięła głęboki oddech. Zrobiła też kilka zdjęć, po czym ruszyła w drogę powrotną. Przyznała, że dzięki odpowiedniemu przygotowaniu (w tym regularnym nawadnianiu i odżywianiu) oraz nastawieniu nie miała żadnych problemów zdrowotnych. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS