– Iran popełnił ogromny błąd i drogo za to zapłaci – zadeklarował izraelski premier Binjamin Netanjahu. Relacje jego rządu z administracją Bidena są dosyć napięte. Demokraci obawiają się, że zaostrzanie konfliktu przez Izrael może sprawić, że wiceprezydenta Kamala Harris straci głosy elektoratu muzułmańskiego (mocno skoncentrowane w dwóch kluczowych stanach: Michigan i Wisconsin) oraz propalestyńsko nastawionej. lewicowej młodzieży. Istnieje obawa, że Netanjahu będzie w ten sposób chciał pomóc Trumpowi w wyborach, bo uznaje go za mocno proizraelskiego kandydata.
Jak zareagował rynek naftowy na irański atak na Izrael?
Cena ropy gatunku WTI rosła w środę rano o 2,6 proc. i sięgała 71,6 USD za baryłkę. Ropa Brent zdrożała natomiast do 75,3 USD za baryłkę. Wróciły więc one do poziomów z zeszłego tygodnia. Dzień wcześniej ropa Brent stała się najtańsza od trzech tygodni. Inwestorzy uznali bowiem, że ograniczony izraelski atak na Liban nie zagraża dostawom surowca. Rynek spodziewał się również, że OPEC+ zacznie w grudniu stopniowo zwiększać wydobycie. Pojawienie się groźby ataku na irańskie instalacje naftowe sprawiło jednak, że niepokój o podaż ropy wrócił na rynek.
– Wojna wchodzi w nową fazę, bardziej związaną z rynkiem energii. Spodziewam się, że odpowiedź Izraela na irański atak może być nieproporc … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS