Kristofferson miał na swoim koncie wiele niezapomnianych ról filmowych. Do historii przeszły jego role w takich filmach jak “Narodziny gwiazdy”, “Konwój” czy “Pat Garrett i Billy Kid”. Był także bokserem Golden Gloves, futbolistą, a swoje wykształcenie zakończył uzyskaniem tytułu magistra z anglistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Zrezygnował z kariery akademickiej na rzecz muzyki. Stworzył takie hity jak “Sunday Mornin’ Comin’ Down”, “Help Me Make it Through the Night”, “For the Good Times” i “Me and Bobby McGee”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kris Kristofferson zostawił ogromny majątek
Ostatnia produkcja z Krisem to “Blaze” z 2018 r. w reżyserii Ethana Hawke’a. Odskocznia od westernów, w których najczęściej grywał. Kristofferson, ze względu na pogarszający się stan zdrowia, nie mógł już uczestniczyć w hollywoodzkim życiu jak dawniej. W 2013 r. zdiagnozowano u niego Alzheimera. W 2021 r. postanowił zrezygnować na dobre z występów muzycznych, skupiając się już tylko na rodzinnym życiu.
Jak podaje RadarOnline, gwiazdor wiedział, że umiera. – Ludzie mieli Krisa za szorstkiego, zgryźliwego weterana muzyki, który nie bawił się w bzdury. Ale miał też drugie oblicze – faceta ze złotym sercem – komentują informatorzy amerykańskiego portalu. Podają, że w ubiegłym roku, coraz ciężej chorujący Kristofferson, postanowił uporządkować swój majątek i wystawił na sprzedaż swoje wielkie, liczące 550 akrów ranczo na sprzedaż. Warte było 17,2 mln dolarów. – Chciał, żeby wszyscy byli zaopiekowani, gdy odejdzie – podają informatorzy.
W sumie, jak podają różne źródła, Kristofferson dorobił się majątku w wysokości 50 mln dolarów, które podzielił na członków rodziny.
O zmarłym aktorze napisał m.in. Wesley Snipes, który zagrał z nim w kultowym filmie “Blade”. Kristofferson, jak być może pamiętacie, wcielał się tam w postać Abrahama Whistlera, łowcy wampirów i współpracownika Blade’a. Snipes na początku swojego wpisu przeprosił rodzinę aktora za spóźnione kondolencje. “Potrzeba odwagi, by być dobrym człowiekiem wokół tylu wampirów” – napisał, nawiązując do historii z filmu.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w “Pingwinie”, opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych “guilty pleasures”, wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS