A A+ A++

Gazprom zagrożony przez kazachskie plany

Kazachskie plany mogą pokrzyżować negocjacje Gazpromu na budowę drugiego gazociągu do Chin. Obecnie rynek ten jest największym odbiorcą rosyjskiego surowca, z perspektywą znacznego wzrostu. Jednak Chińczycy potrafią z Rosją negocjować skutecznie.

Pierwszy 30-letni kontrakt Gazprom podpisał w 2014 r (na 30 lat) po dekadzie rozmów, na niekorzystnych warunkach. Na swój koszt zbudował liczący 3200 km gazociąg, który wraz z uruchomieniem wydobycia z nowego syberyjskiego złoża kosztował 50-70 mld dol (koszt nie został nigdy upubliczniony) i zgodził się na dużą zniżkę cenową.

Zgodnie z tym kontraktem Rosja dostarcza gaz do Chin rurociągiem Siła Syberii. W 2024 r. wielkość dostaw wyniesie 30 mld m3, a w 2025 r. powinien wzrosnąć maksymalnie do 38 mld m3. Gazprom sprzedaje na rynek chiński paliwo z dużym upustem – w przyszłym roku Chiny otrzymają rosyjski gaz po cenie 261 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, czyli o 35 proc. taniej niż obecne ceny europejskie (402 dolarów).

Putin prosi, Xi odmawia

Po rozpętaniu wojny z Ukrainą Rosja właściwie utraciła swój największy i najbardziej zyskowny rynek zbytu – Unię. Jeśli w 2021 roku Gazprom sprzedał za granicę 185 mld m3 gazu, to w 2023 roku już tylko 69 mld m3.
Na tym tle Kreml zaczął promować projekt drugiego rurociągu do Chin – „Siła Syberii-2” o przepustowości 50 mld m3. Miał przejść przez Mongolię, jednak Ułan Bator uwzględnił projekt w swoim planie rozwoju kraju dopiero w 2028 roku.

Już w 2022 roku Putin zaproponował prezydentowi Chin Xi Jinpingowi zwiększenie zakupów rosyjskiego gazu do 100 mld m3 rocznie, ab … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdważny styl Beaty Kozidrak. Tak ubiera się diva polskiej sceny muzycznej
Następny artykułNBA: Podkoszowy Wizards chce być jak Marcin Gortat!