Choć oficjalnie transfer między New York Knicks i Minnesota Timberwolves nie doszedł jeszcze do skutku, to dziennikarzom w Nowym Jorku udało się wypytać m.in. Jalena Brunsona o jego przemyślenia na temat wymiany. Lider nowojorskiej ekipy nie ukrywał swoich emocji.
Czy Jalen Brunson wiedział o planach New York Knicks? Czy wiedział, że klub zamierza wytransferować Donte DiVincenzo, czyli jednego z jego najlepszych i najbliższych przyjaciół? Wszystko wskazuje na to, że nie. Rozgrywający w poniedziałek podczas corocznego dnia dla mediów po raz pierwszy zabrał głos w sprawie transferu Karla-Anthony’ego Townsa do Nowego Jorku.
Transfer nadal nie jest jednak oficjalny, dlatego pytania o wymianę nie mogły być zbyt konkretne. Dziennikarze zapytali więc Brunsona po prostu o jego relacje z dwójką zawodników, która według medialnych doniesień ma Nowy Jork opuścić. To Julius Randle oraz wspomniany już DiVincenzo. Lider Knicks odpowiedział ze smutną miną.
– To zdecydowanie ciężki moment. Jestem wdzięczny, że Julius powitał mnie tutaj z otwartymi rękoma. Udało nam się zrobić razem trochę fajnych wspomnień. Ostatnie wiadomości to szaleństwo. Donte? On był świadkiem na moim weselu. To powinno powiedzieć wam wszystko o naszej relacji. Kocham go na śmierć – oznajmił Brunson.
Niektórzy zauważyli, że takie słowa Brunsona – wraz z jego postawą ciała – mogą sugerować, iż nie był on wtajemniczony w plany władz Knicks i o wymianie dowiedział się tak jak reszta świata. Jeśli tak, to jego smutek nie może dziwić. Tego lata do Nowego Jorku dołączył przecież Mikal Bridges, czyli kolejny gracz po uniwerku Villanova obok Brunsona, DiVincenzo oraz Josha Harta. Ta czwórka miała jako „Nova Knicks” prowadzić nowojorski zespół do sukcesów, ale ostatecznie nie dostała nawet szansy na zagranie choćby jednego meczu razem.
A przecież Brunson tego lata w ramach porozumienia w sprawie nowego kontraktu z Knicks zostawił na stole kilkadziesiąt milionów dolarów, by ułatwić ekipie z Wielkiego Jabłka kolejne ruchy. Fani Knicks mogą więc się lekko niepokoić, choć z drugiej strony rozgrywający ma szansę być tym, który na dodaniu do składu kogoś takiego jak Towns skorzysta… najbardziej. Środkowy to przecież jeden z najlepszych strzelców z dystansu na swojej pozycji w historii ligi, a im lepszy spacing, tym jeszcze lepiej powinien spisywać się znakomity w ubiegłym sezonie Brunson.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS