– Większość osób, które są karane, nie są karane, dlatego, że drastycznie łamią jakieś przepisy, tylko dlatego, że jadą więcej niż jakiś urzędnik, najczęściej w bardzo asekurancki sposób (postanowił – red.) – stwierdził w “Wywiadzie politycznym” Dobromir Sośnierz, były poseł, polityk Konfederacji.
– Polacy nie mają zaufania do znaków, ponieważ są one stawiane na wyrost, nadmiernie, jest ich za dużo, są zbyt radykalne i każdy, kto pojeździ trochę dłużej, wie, że po prostu nie ma się co nimi przejmować, bo są idiotyczne – oceniał gość Krzysztofa Woźniaka.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Prędkość sugerowana, a nie nakazywana
Zdaniem Sośnierza znaki drogowe zamiast zakazywania przekraczania danej prędkości, powinny podawać prędkość sugerowaną.
– Wszędzie? – dopytywał prowadzący.
– Tak, jeśli ktoś ją przekracza i spowoduje wypadek, to jest jego wina – odparł polityk. – Stosujemy zupełnie inne standardy wobec przestępstw drogowych niż wobec innych. Zgadzamy się na zbyt dużą prewencję generalną. Państwo nas może tresować, że jeździmy niezgodnie z tym, jak państwo uważa, że powinniśmy jechać. Co prowadzi do przeznakowania, do często odwrotnych od zamierzonych skutków, bo nie możemy polegać na znakach – oceniał Sośnierz
Mieszkańcy chcą zmniejszania prędkości
Nie zgadzał się z nim Rafał Weber z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, w poprzedniej kadencji wiceminister infrastruktury, bezpośrednio odpowiedzialny za drogi i bezpieczeństwo.
– W Polsce mamy ponad czterysta dwadzieścia tysięcy kilometrów dróg publicznych. Mamy czterech zarządców. Zarządca drogi zanim usadowi taki znak, powołuje komisję, która składa się z policjantów, urzędników, ekspertów BRD (Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego – red.). Ona decyduje, jaka prędkość maksymalna powinna być na danym odcinku drogi – podkreślał.
– Natomiast w dużej części przypadków – wiem to z doświadczenia ministerialnego, ale też poselskiego – sami mieszkańcy, którzy mieszkają przy danej drodze, postulują, aby tam prędkość została co do zasady zmniejszona – mówił Weber.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS