A A+ A++

Bez finansowej pomocy Głuchołazy nie podniosą się ze zniszczeń po powodzi – mówi burmistrz Paweł Szymkiewicz. Potrzebne są nowe drogi, mosty i domy dla ludzi, którzy je stracili. Trzeba też odbudować kolektor na ścieki i drugi, doprowadzający wodę do stacji uzdatniania.

W sobotę 28 września do Głuchołazów przyjechał Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi. 

– Pokazaliśmy mu skalę zniszczeń – mówi “Wyborczej” burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkiewicz.

Minister zobaczył więc ściekowy kolektor, zniszczony na długości kilometra. To jedna z najpilniejszych rzeczy do załatwienia.  

W wioskach koło Głuchołaz są też domy, które nie nadają się do odbudowy.

– Mieszkania? Może choć tymczasowe kontenery? 

– Być może trzeba będzie tam postawić kontenery mieszkalne.  W najbliższych dniach będzie decyzja w tej sprawie. Myślę, że kilka stanie – mówi Paweł Szymkiewicz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież na Dzień Migranta i Uchodźcy: spotkanie z migrantem jest też spotkaniem z Bogiem
Następny artykuł„Armia Leliwa” przełamała klątwę. MTS Chrzanów pokonany!