Wielka woda na razie oszczędza miasto, ale nie okoliczne miejscowości. – W sumie zniszczyła ponad 160 domów. Skala jest różna, ale każda podtopiona piwnica to koszmarny problem – mówi Grzegorz Garczyński, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Fala kulminacyjna do Krosna Odrzańskiego dotarła we wtorek rano. Kilkanaście godzin później, gdy zapadła noc, osiągnęła prawie 5,5 m. Zabrakło 2 cm.
Identycznie pomiary na Odrze zanotowano tutaj podczas powodzi w 2010 r. Miasto mocno wtedy ucierpiało, choć mniej dotkliwie, niż 13 lat wcześniej – podczas powodzi tysiąclecia.
Sytuacja była więc i nadal pozostaje krytyczna. Przypomina o tym burmistrz Grzegorz Garczyński pytany w czwartek 26 września o aktualną sytuację i o krążące informacje, że Krosno się obroniło.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS