– Nie mam pojęcia jakie są powody wstrzymania prac. Liczyliśmy na to, że projekt zostanie szybko upubliczniony po to również, by wywołać pewną dyskusję nad poszczególnymi rozwiązaniami, choćby na łamach prasy. Zdajemy sobie sprawę, że przecież nie jesteśmy nieomylni, a merytoryczna krytyka jest zawsze wskazana, bo pozwala na ostateczne przyjęcie najlepszego rozwiązania. Tymczasem nic takiego się nie dzieje, minister schował projekt do szuflady, tak jakby się bał pokazać go premierowi. Bo jak wiadomo punkty w polityce zbiera prowadzenie maksymalnie restrykcyjnej polityki karnej, a nie racjonalnej – nie kryje rozgoryczenia inny członek komisji kodyfikacyjnej. Zniecierpliwienie tą sytuacją wykazują także inni nasi rozmówcy.
Zmiany w prawie karnym czekające na Adama Bodnara: najistotniejsze i najpilniejsze, dlatego liczy się czas
Jak mówi prof. Jarosław Majewski, członkowie komisji zgodnie uznali zmiany zawarte w projekcie za najistotniejsze i najpilniejsze.
– Natomiast dysponentem projektu jest minister sprawiedliwości. Nie mam wiedzy, dlaczego nie nadano temu projektowi dalszego biegu, czy to w takiej wersji, w jakiej komisja przedstawiła, czy to zmodyfikowanej przez ministerstwo – mówi prof. Majewski.
Na początku lata MS zapewniało, że projekt lada moment zostanie upubliczniony i skierowany do konsultacji. Z sygnałów, jakie docierały do nas z resortu, wynika, iż doprecyzowania miały wymagać „dwie, trzy kwestie” związane z realizacją dyrektywy w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym.
Czytaj więcej
Teraz słyszymy, że k … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS