A A+ A++

Obserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy – szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.

Z kolei najsilniejsze dzisiaj są waluty Antypodów, które korzystają z kolejnych pozytywnych wieści z Chin – tamtejsze władze mają dokapitalizować największe państwowe banki kwotą 1 bln juanów, aby te mogły lepiej realizować akcję kredytową po ostatnim poluzowaniu monetarnym.

Dzisiaj rano poznaliśmy dane z Niemiec (indeks zaufania konsumentów Gfk odbił w październiku do -21,2 pkt.), a także Szwecji (bilans handlu zagranicznego i indeksy zaufania), ale to komunikat Narodowego Banku Szwajcarii przykuł największą uwagę. Zgodnie z szacunkami SNB obniżył stopę procentową o 25 punktów baz. do 1,00 proc.

W kalendarzu na czwartek mamy jeszcze dane o PKB w USA (finalny odczyt za II kwartał), zamówieniach na dobra trwałego użytku, oraz cotygodniowe bezrobocie – to wszystko o godz. 14:30. Po południu czeka nas też szereg wystąpień członków FED, w tym samego J. Powella o godz. 15:20. Mogą one pomóc w ocenie dalszych ruchów FED.

EURUSD – powrót ponad 1,12 nie tak szybko?

Wczoraj po południu doszło do naruszenia ważnej bariery 1,12, ale niestety na krótko. Szybko stery przejęła podaż i zeszliśmy nawet do 1,1121. Dolar zyskał też na innych relacjach, a powodem nie były czynniki makro (rynek zdaje się, coraz bardziej obstawiać scenariusz 50 punktowej obniżki stóp w listopadzie), a bardziej pretekst geopolityczny – rosnące napięcie na Bliskim Wschodzie. Tu jednak rosną szanse na czasowy rozejm w Libanie, co przesuwa uwagę na inne tematy.

Bardzo dobre zachowanie futures na amerykańskie indeksy dzisiaj rano pokazuje, że apetyt na ryzyko dalej rośnie. Skoro nie prowadzi do mocniejszego osłabienia dolara, to przyczyn trzeba szukać gdzie indziej. Niewykluczone, że rynki zaczynają liczyć się z tym, że tak agresywna polityka FED może skłonić inne banki centralne do rozważenia przyspieszenia własnego cyklu luzowania. Dzisiaj rano agencja Reuters powołując się na źródła w Europejskim Banku Centralnym pisze o rosnącej presji na kolejną obniżkę stóp już w październiku – argumentem miałyby być ostatnie fatalne dane PMI. Rynki dają takiemu scenariuszowi już 79 proc. prawdopodobieństwa.

Niezależnie od przytaczanej argumentacji, analiza techniczna pokazuje, że środa mogła być dniem przesilenia i teraz na powrót ponad poziom 1,12 trzeba będzie poczekać. Niewykluczone, że weszliśmy właśnie w konsolidację ograniczaną od dołu przez wsparcia przy 1,1080-1,1100.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy Hyundai jest obłędny. Nie tylko SUV-y zmiata z planszy. Ile kosztuje?
Następny artykułTest Google Pixel 9 Pro XL. W końcu pogromca Samsunga i Apple?