McLaren przyznał, że stoi przed dylematem, czy wprowadzić modernizacje podłogi do swojego MCL38.
Zespół z Woking był klasą dla samego siebie podczas GP Singapuru, w którym Lando Norris bezapelacyjnie pokonał Maxa Verstappena.
Forma McLarena, która pomogła mu objąć prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów, wynika m.in. z ostrożności w zastosowaniu modernizacji podłogi, którą po raz pierwszy wprowadzono w Miami.
To podejście jest uzasadnione sytuacją w jakiej znaleźli się Red Bulla, Ferrari, Mercedes, czy Aston Martin, którzy próbowali ulepszyć projekty podłogi, ale napotkali istotne problemy z równowagą.
Chociaż obecny pakiet McLarena wydaje się działać dobrze, zwłaszcza na torach wymagających dużego docisku, takich jak Singapur, szef zespołu Andrea Stella nie ma pewności, czy zespołowi uda się utrzymać obecną formę bez wprowadzenia modernizacji.
Ponieważ wielu konkurentów jest gotowych zastosować swoje kolejne aktualizacje podczas GP Stanów Zjednoczonych, McLaren przyznaje, że istnieje ryzyko, że jeśli zagra bezpiecznie i pozostanie przy obecnym pakiecie, może stracić przewagę.
Zapytany o dylemat, przed którym stanął zespół, czy zdecydować się na ulepszenia, czy nie, Stella powiedział: – Prawdę mówiąc, to była jedna z moich głównych myśli po wyścigu.
– Mamy pewne rzeczy już przygotowane, ale gdy masz takie osiągi na torze, ostrożnie podchodzisz do rozwoju samochodu.
– Jednocześnie musimy ufać procesowi i temu jak pracowaliśmy do tej pory, ale tak jak już powiedziałem, najpierw musimy upewnić się, że samochód z poprawkami na torze będzie działał zgodnie z naszymi założeniami.
Stella uważa, że pomimo przewagi McLarena, jego rywale nie będą musieli wiele zrobić, aby odrobić straty, jeśli wprowadzą ulepszenia, które działają.
– W F1 nie można się zatrzymać, ponieważ to oznacza, że inni mogą nadrobić zaległości – powiedział.
– Nie wiemy, jakie są plany innych. Red Bull, który myślał, że na Marina Bay nie będzie konkurencyjny, był drugi.
– Myślę też, że jeszcze nie widzieliśmy Ferrari w najlepszym wydaniu, ponieważ nawet na FP1 i FP2 wydawali się być tak szybcy jak my. Konkurencja powoduje, że musimy być nadal agresywni pod względem rozwoju.
Główny projektant McLarena, Rob Marshall, mówi, że plan zespołu polegał na upewnieniu się, że każda wprowadzona przez niego modernizacja pomoże zrobić duży krok naprzód.
Lando Norris, McLaren MCL38
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
– Chodzi o poprawę docisku. Chcemy połączyć wiele elementów i dostarczyć je w dużym pakiecie. Do tej pory skupialiśmy się na zbieraniu tych elementów. Mamy nadzieję, że w pewnym momencie będziemy mogli dostarczyć kolejną, dużą modernizację.
– Fajnie jest cały czas dostarczać wiele małych ulepszeń, takich jak nasze skrzydło w ten weekend, ale czasami trzeba po prostu trochę poczekać, aż więcej małych poprawek będzie można połączyć w jedną modernizację.
– Zaletą takiego postępowania jest to, że często elementy nie łączą się zbyt dobrze, a jeśli chcesz dostarczysz je jako całość, musisz być pewien, że ich kombinacja dobrze ze sobą współpracuje.
– Jeśli natomiast robisz to krok po kroku, możesz wprowadzić ulepszenie jednej części, a potem pracować nad kolejną, ale wtedy może się okazać, że ostatnia zmiana jest ograniczona przez poprzednią, którą wprowadziłeś – dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS