Na przestrzeni ostatnich 15 lat Mariusz Pudzianowski stał się żywą legendą MMA w naszym kraju. “Pudzian” świetnie się odnalazł w KSW. Były strongman stoczył dla tej federacji 27 walk, z czego 17 wygrał. Choć w zeszłym roku znokautował go Artur Szpilka, to 47-latek ciągle cieszy się wielką popularnością wśród fanów.

16 listopada 2024 roku odbędzie się w Gliwicach wyjątkowa gala, bo już 100. organizacji KSW. Federacja potwierdziła, że w jednej z walk będzie można zobaczyć Pudzianowskiego. Na razie nie wiadomo, kto będzie jego przeciwnikiem. Nie można jednak wykluczyć, że właśnie w czwartek poznaliśmy interesujące nas zestawienie.

Pudzianowski otrzymał ostatnio propozycję walki i zdecydował się do niej odnieść na swoim profilu na Facebooku. “‘The Beast nie daje za wygraną. Za wszelką cenę chce się bić z Pudzianem’ ODPOWIADAM: dawaj na KSW, jestem na tak !!!” – napisał polski zawodnik MMA.

ZOBACZ WIDEO: Paczuski znokautował rywala i pomścił trenera. “To była dodatkowa motywacja”

Chodzi oczywiście o Eddie’ego Halla. 36-latek również odnosił wielkie sukcesy jako strongman i podobnie jak Pudzianowski zdobył tytuł mistrza świata. Brytyjczyk ma już na koncie walki w formule MMA, ale w ramach tzw. freak fightów. Na World Freak Fight League pokonał dwóch przeciwników.

W swoim wpisie na Facebooku Pudzianowski zamieścił wypowiedzi Halla dla “Sun Sport”, które pojawiły się w artykule na portalu WP SportoweFakty (więcej tutaj).

– Pytam różnych ludzi i tak mówią o mojej walce z Mariuszem. “Wow, to byłaby naprawdę znakomita walka”. Nikt nie mógłby z całą pewnością powiedzieć, że Mariusz ją wygra, ani że wygram ją ja. (…) Mariusz to naprawdę trudny przeciwnik. Ciężko go zdobyć. Fajnie by było wejść do ringu z taką postacią jak on i zrobić swoją robotę – mówił Hall brytyjskim dziennikarzom.

Widać, że “Pudzian” bardzo chce walki z “Bestią”. Na Facebooku zamieścił już nawet wymowną grafikę z zapowiedzią ich pojedynku. Teraz ruch należy do federacji KSW.

Świerczewski i Zakościelny wspólnie tańczyli. Sceny przed Tańcem z Gwiazdami

Koledzy nie zapomnieli. To oni wspierali Świerczewskiego w studiu Polsatu