Politycy od dawna przyzwyczaili nas, że forma prowadzonej przez nich debaty publicznej przestała przypominać Wersal. Sformułowania w stylu: komuchy, kanalie, sprzedawczyki to dzień powszedni politycznego dyskursu. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości stanowili na tym tle wzór do naśladowania. To się zaczęło zmieniać, gdy wymiar sprawiedliwości, który z natury swojej powinien być odrębny od polityki, znalazł się w jej epicentrum, zaś prawnicy stali się uczestnikami politycznego sporu.
Początkiem złych zwyczajów były ujawnione na grupie dyskusyjnej „anty … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS