Nikola Grbić selekcjonerem reprezentacji Serbii? Tego chciałyby tamtejsze media. Serwis meridiansport.rs opublikował materiał, w którym przekazano doniesienia mogące zaniepokoić polskich kibiców (czytaj tutaj >>>).

“Bez wątpienia są dwa idealne nazwiska, które wiele osób chciałoby zobaczyć przy serbskiej ławce rezerwowych – Nikola Grbić i Slobodan Kovac” – podkreślono krótko po tym, jak pracę w roli selekcjonera Serbii zakończył Igor Kolaković.

Grbić niedawno przedłużył kontrakt, na mocy którego sprawuje funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Czy mimo to może przenieść się do ojczyzny? Nic na to nie wskazuje. Komentarz, którego udzielił Arkadiuszowi Dudziakowi z WP SportoweFakty, jest jednoznaczny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

– Nie wiem, jak mógłbym zostać trenerem serbskiej reprezentacji, jeżeli mam podpisaną umowę z Polską do igrzysk w Los Angeles. Nie mógłbym więc trenować dwóch drużyn. Dopóki jestem selekcjonerem Polaków, to nie będę pracował z Serbami – zadeklarował selekcjoner.

Te słowa powinny uspokoić wszystkich, którzy zmartwili się publikacją serbskiej prasy.

“Wiadomo, jak wysoki poziom gwarantuje Nikola, co udało mu się osiągnąć w swojej nie tak długiej karierze trenerskiej i jak bardzo jest ceniony w światowej społeczności. Był już na ławce Serbii, jednak ta misja z pewnością nie przyniosła wszystkiego, czego oczekiwał, więc jest nadzieja, że pewnego dnia wróci i pozostawi po sobie jeszcze bardziej znaczący ślad” – pisał wspominany serwis.

Grbić selekcjonerem Polaków jest od dwóch lat. Pod jego wodzą Biało-Czerwoni wypadają naprawdę solidnie. Właśnie z Grbiciem za sterami zdobyli srebrne medale podczas igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, złoto mistrzostw Europy, a także złoto i dwa brązy w Lidze Narodów.

Nie tylko umacniał wały. Były reprezentant Polski dalej pomaga w Nysie

Chcą szybko zapomnieć o porażce. “Nikt się przed nami nie położy”