A A+ A++

Cimitirul Vesel, czyli Wesoły Cmentarz, znajduje się we wsi Sapânta w północnej części Rumunii, około dwóch kilometrów od granicy z Ukrainą. Jest zlokalizowany wokół cerkwi, a wyróżnia się kolorowymi tablicami i zabawnymi epitafiami opisującymi życie zmarłych. Są ręcznie rzeźbione i malowane, a treść zależy w głównej mierze od ich twórcy. Obecnie wesołych nagrobków jest tam 800, a sama nekropolia stała się jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w kraju. I trudno się temu dziwić. 

Zobacz wideo Opuszczony cmentarz w Otwocku. Przyjeżdżają tu Żydzi z całego świata

Wesoły Cmentarz powstał przed wojną. Nagrobki są w tym samym stylu

Pierwsze wesołe tablice i humorystyczne epitafia powstały w 1935 roku, a ich autorem był miejscowy artysta Stan Ioan Patras. Zanim zmarł, wykonał ich kilkadziesiąt. Obecnie tradycję kontynuuje Dumitru Pop Tincu, który ma na swoim koncie już setki takich dzieł. Co ważne, każdy nagrobek jest w tym samym stylu sztuki naiwnej, a krzyże są zwieńczone dwuspadowym, jasnogranatowym daszkiem. Co ciekawe, kolor ten zyskał nawet własną nazwę – “albastru din Sapânta” (niebieski ze Sapânty). 

A o czym mówią epitafia? Przede wszystkim o życiu zmarłych, ich pracy, a niekiedy również przyczynie śmierci. Co więcej, są pisane w pierwszej osobie, aby czytający miał wrażenie, że dana osoba sama opowiada o tym, co robiła, jakie były jej zalety i wady, a także ile miała lat i w którym roku odeszła. 

Wesoły Cmentarz jest w północnej Rumunii. Epitafia są naprawdę nietuzinkowe

O tym, jak wygląda dany nagrobek, w głównej mierze decyduje ich autor, jednak jednocześnie stara się on konsultować także z rodzinami zmarłych. A jakie brzmią takie epitafia? Oto dwa przykładowe.

Zasnąłem w 1939 roku. Żyłem 49 lat. A oto co chcę powiedzieć. Nazywałem się George Basului i jak długo żyłem, poświęcałem wiele owiec, aby przygotować dobre mięso. Dobre mięso – to nie kłamstwo, można było się nim najeść jak król. Dawałem wam najtłustsze mięso, którym mogliście się nacieszyć

Jestem Mihaju, syn Mihaia. Gdy prowadziłem swe auto, byłem w poważnych kłopotach i zakończyłem życie we wsi Sarasan. Tam dopadł mnie zły los, gdy wpadłem w poślizg i uderzyłem w drzewo, kończąc nagle swój żywot. A teraz mówię do was, drodzy rodzice: nie trwajcie reszty życia w smutku. Wszak dawaliście mi dobre rady. Ja sam jestem sobie winien zbytniej prędkości za kółkiem. Nie powinienem jechać tak szybko. […] Żyłem 20 lat, zmarłem w 1994

– czytamy na łamach tvp.pl. Epitafia całkiem dobrze oddają historię zmarłego i potrafią wywołać uśmiech na twarzach odwiedzających. A w drugim z przykładów można też znaleźć pewną przestrogę dla żyjących. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNorris zaskoczony końcowym wynikiem
Następny artykułAgata z “Rolnik szuka żony 11”. Kim jest rolniczka z Mazowsza i kogo szuka w programie?