A A+ A++

Kilka dni temu zarząd Boeinga zaproponował strajkującym pracownikom 25-procentową podwyżkę płac, co przez związki zawodowe zostało ogłoszone “najlepszą ugodą, jaką kiedykolwiek wynegocjowali”. Okazało się to jednak niewystarczające, ponieważ niemal 95 proc. strajkujących odrzuciło ofertę.

Boeing nie dogadał się ze strajkującymi. "Historyczna" podwyżka nic nie dała
fot. David Ryder / / FORUM

30 tys. pracowników linii montażowej Boeinga w Seattle i Portland w piątek (13.09) o północy czasu lokalnego zakończyło pracę i rozpoczęło strajk. Jest to kolejny cios dla korporacji po serii jej ostatnich porażek. Szczególnie cierpi na tym reputacja nowego CEO Boeinga Kelly’ego Ortberga, który miesiąc wcześniej przejmując władzę, zobowiązał się do wyciągnięcia firmy z dołka.

Pomimo że zarząd związkowy rekomendował pracownikom przyjęcie warunków wstępnej umowy, to prawie 95 proc. członków odrzuciło ofertę, a 96 proc. poparło strajk. Umowa, która obowiązuje pracowników aktualnie, została wynegocjowana w 2008 roku, także w wyniku strajku, który trwał przez 8 tygodni.

Boeing przyparty jest do muru, ponieważ strajk może okazać się gwoździem do trumny firmy zmagającej się ostatnio z ujawnioną serią problemów dotyczących bezpieczeństwa i śmiertelnymi wypadkami. Należy też pamiętać o wątku kosmicznym, gdyż to właśnie przez wadliwą kapsułę Boeinga astronauci NASA utknęli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, dłużej niż zakładano.

“Historyczna oferta” jest niewystarczająca

Wstępna umowa, którą finalnie odrzucili pracownicy, zawierała propozycję 25-procentowej podwyżki w ciągu czterech lat oraz zobowiązanie Boeinga do zbudowania kolejnego samolotu komercyjnego w rejonie Seattle, a także poprawę opieki zdrowotnej i świadczeń emerytalnych. Związkowcy nadal naciskają na swoją wersję kontraktu, która zakłada 40-procentowe podwyżki. 

Dyrektor generalny apelował do pracowników, zaznaczając, że strajk “zagrozi odzyskaniu rentowności przez firmę”, jednak te słowa wydają się nie uspokajać wściekłych pracowników, jak zauważają zarządzający związkami zawodowymi. “Proszę, abyście nie poświęcali szansy na zabezpieczenie naszej wspólnej przyszłości z powodu frustracji przeszłości” – dodał Ortberg.

Oprac.: MT

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrymas: zmiany wprowadzane przez MEN szkodzą uczniom
Następny artykułNowe karetki w pogotowiu ratunkowym. „Ratownicy będą mogli skuteczniej walczyć o zdrowie i życie”.