A A+ A++

Zastępca RPO interweniuje w sprawie wojskowych pojazdów poruszających się z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi na terenie powiatu hajnowskiego przy granicy polsko-białoruskiej. – Zakryta tablica rejestracyjna to symbol samowoli i bezkarności służb mundurowych na Podlasiu – komentuje prawnik, mieszkaniec pogranicza Kamil Syller.

Pojazdy Wojska Polskiego z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi od dłuższego czasu można napotkać przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie od trzech lat trwa kryzys migracyjny, a tym samym humanitarny.

Granica polsko-białoruska. Rowerzystka zepchnięta do rowu przez nieoznakowany pojazd wojskowy

Kamil Syller, prawnik, mieszkaniec jednej z wsi w przygranicznej gminie Dubicze Cerkiewne (powiat hajnowski), zaangażowany w niesienie pomocy migrantom, przypomina sytuację, kiedy w lipcu jego znajomą jadącą na rowerze wojskowa ciężarówka z zasłoniętą tablicą rejestracyjną zepchnęła do rowu. Żołnierze się nie zatrzymali. Na szczęście kobiecie nie stało się nic poważnego, a rower udało się szybko naprawić.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek paralotniarza. 39-latek doznał obrażeń ciała i śmigłowcem został przetransportowany do szpitala
Następny artykułZmiana gospodarza meczu rezerw GKS-u Jastrzębie