To wyrok drakoński – twierdzi adwokatka skazanego ojca, który wraz z matką bił dziecko, uderzając główką noworodka o kant łóżeczka. Mecenaska zapowiada apelację. Broniła rodziców, powołując się na ich upośledzenie. Apelację zapowiada także prokuratura. Chce wyższej kary.
Po siedem lat więzienia i trzy lata zakazu kontaktowania się z córeczką po odsiedzeniu wyroku, a także trzyletni zakaz wykonywania zawodów związanych z wychowaniem i edukacją małoletnich – taki wyrok ogłosił Sąd Okręgowy w Kaliszu w bulwersującej sprawie rodziców spod Kępna. Nocami katowali swoją dwumiesięczną córeczkę. Sąd uznał, że ich metody wychowawcze wobec tak małego dziecka przejawiają cechy “szczególnego okrucieństwa”.
W uzasadnieniu wyroku sędzina wyliczała obrażenia niespełna dwumiesięcznego dziecka, katowanego przez rodziców. – Mając świadomość kruchości i bezbronności dziecka, wobec jej płaczu, wielokrotnie szarpali Laurą, uderzali po twarzy, głowie, pośladkach, rzucali o łóżko, potrząsali, podduszali i krzyczeli na nią. Damian H. uderzył Laurę w głowę wskutek powodując krwawienie wewnątrzczaszkowe. Wiktoria G. rzuciła Laurą o łóżko, skutek czego doznała obrażeń w postaci złamania lewego obojczyka. U Laury doszło do złamania łuski kości ciemieniowej, co spowodowało powstanie krwiaka podtwardówkowego nad całą lewą półkulą mózgu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS