A A+ A++

Anna Maria Jopek zawsze z ogromną miłością opowiada w wywiadach o rodzicach. Ojciec wokalistki – o czym mało kto już dziś pamięta – był jedną z największych gwiazd legendarnego „Mazowsza”. Z najsłynniejszym polskim zespołem pieśni i tańca Stanisław Jopek związany był przez całe życie. Zawdzięczał mu sławę i… żonę.

Rodzice zawsze byli dla Anny Marii Jopek niedościgłym wzorem.

“Dzięki nim już w dzieciństwie zdecydowałam, co chcę robić w życiu. Byli tacy piękni i szczęśliwi na scenie. Wiedziałam, że cokolwiek się zdarzy, muszę kiedyś też stać w tym miejscu” – wspominała w wywiadzie dla “Pani”.

Anna Maria Jopek: Zdarzało się, że na kilka miesięcy zostawała pod opieką niani

Pochodzący ze Lwowa tenor Stanisław Jopek i urodzona w Gdańsku tancerka Maria Stankiewicz poznali się w latach 50. ubiegłego wieku, gdy przyjechali do Karolina na przesłuchania do “Mazowsza”. Oboje marzyli, by dołączyć do znanego już wtedy na całym świecie zespołu pieśni i tańca.

“Tata był w »Mazowszu« całe życie, mama skończyła pracę po 40. urodzinach. Bardzo to przeżyła, ale dla tancerza czterdziestka to jest koniec” – opowiadała Anna Maria na łamach “Zwierciadła”.

“Często byłam z nimi, gdy występowali. Najbardziej lubiłam ich koncerty w Sali Kongresowej. Stałam za kulisami i… zakochiwałam się w muzyce” – wyznała.

Kiedy państwo Jopkowie wyjeżdżali na tournée poza Polskę, a zdarzały się i takie, które trwały pół roku, Anna i jej młodsza siostra zostawały w Warszawie pod opieką niani i strasznie tęskniły.

“Dużo było tęsknoty w naszym dzieciństwie. A jak rodzice wracali, to było święto” – stwierdziła po latach piosenkarka, wspominając dzieciństwo w rozmowie z “Twoim Stylem”.

Anna Maria Jopek: Robiła wszystko, by nie zawieść rodziców

Anna Maria była wymarzonym i wyczekiwanym dzieckiem. Zanim 4 lata po niej na świecie pojawiła się Patrycja, rodzice traktowali ją jak swój największy skarb.

“Ktoś tak upasiony miłością z dzieciństwa może góry przenosić. To wartość ponad wszystkie wartości” – zapewniała w cytowanym już wywiadzie.

Maria i Stanisław Jopkowie obie swoje córki kochali bezwarunkowo, a one odwzajemniały się im tym samym.

“Zawsze chciałam być świetną uczennicą, być dobra ze wszystkiego, żeby ich nie zawieść, żeby byli ze mnie dumni” – powiedziała wokalistka “Gali”.

Annie bardzo zależało na zdaniu ojca, który był jej idolem.

“Miał najwspanialszy głos na świecie. Kiedy śpiewał, siadałam w polu oddziaływania jego głosu i czułam, jak przenika każdą komórkę mojego ciała. Tatuś bardzo we mnie wierzył. Ciągle myślę o nim, bo lata mijają od jego odejścia, a moja tęsknota tylko ogromnieje” – wyznała.

Po ojcu wokalistka odziedziczyła talent muzyczny i słuch absolutny, po mamie siłę, ogromną ciekawość świata i nieustającą potrzebę rozwoju.

“Jeszcze niedawno mama studiowała na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. To osoba o imponującej energii” – Anna Maria Jopek nie kryje podziwu, mówiąc o mamie.

Anna Maria Jopek: Tylko dzięki interwencji ojca nie została zakonnicą

Rodzice pozwalali jej kroczyć własnymi drogami i dokonywać własnych wyborów, bo ufali, że wie, co jest dla niej najlepsze. Stanisław Jopek tylko raz interweniował w życie córki, gdy wydawało mu się, że porzuciła myśl o karierze muzycznej.

Anna Maria Jopek często podkreśla w wywiadach, że miała wielkie szczęście, bo była jako dziecko i nastolatka otoczona bezmiarem miłości i to dało jej siłę na całe życie.

“Nasi rodzice umieli nas kochać, dzięki temu ja dzisiaj potrafię budować prawdziwe i szczere relacje z ludźmi. Mama i tatuś mieli ufność do świata, niczego się nie bali. Wiedzieli, że obie z siostrą poradzimy sobie w każdej sytuacji, bo mamy siebie” – powiedziała “Zwierciadłu”.

Wchodząc w dorosłe życie, wokalistka miała tylko jeden cel: stworzyć rodzinę podobną do tej, w której sama się wychowała.

Anna Maria Jopek: Najwięcej szczęścia dawało jej uszczęśliwianie taty

Anna Maria Jopek, pytana o najgorszy dzień w życiu, wskazuje dzień śmierci taty. Stanisław Jopek odszedł 1 sierpnia 2006 roku.

Artystka nigdy nie zapomni, jak mówił jej, by żyła do utraty tchu. Bardzo go jej brakuje.

“Wciąż jest dla mnie mistrzem. Fenomen miłości polega na tym, że ona się nie kończy. Nadal czuję, że jestem z niego” – napisała w mediach społecznościowych.

Opowiadając o ojcu, artystka zawsze przypomina, że miał nadzwyczajny talent, ale był przy tym człowiekiem skromnym do przesady.

“Niczego nie oczekiwał. Najważniejsze dla niego byłyśmy my: mama, Patrycja i ja. Uwielbiał siedzieć w domu i słuchać, jak gramy z siostrą” – wyznała w wywiadzie.

To właśnie dzięki ojcu Anna, mając zaledwie 4 lata, rozpoczęła naukę gry na fortepianie.

“Był szalenie wymagający. Zawsze uważał, że stać mnie na więcej i że zbyt mało ćwiczę.” – wspominała w wywiadzie dla “Gali”.

Anna Maria doskonale pamięta, jak ojciec przyszedł raz do jej pokoju i, widząc łzy w jej oczach, wyznał jej, że będzie ją kochał niezależnie od tego, czy będzie pianistką, czy nie. W tamtym momencie zrozumiała, że jej ojcu zależy tylko na tym, aby była szczęśliwa.

“A mnie zawsze najwięcej szczęścia dawało uszczęśliwianie go. Co prawda nie zostałam pianistką, bo nie miałam dość talentu, ale wiem, że był ze mnie dumny. Uważał, podobnie jak ja, że Bóg daje talent, ale resztę każdy musi znaleźć sam” – powiedziała wokalistka w rozmowie z “Twoim Stylem”.

Źródła:

1. Wywiady z A. M. Jopek: “Pani” (październik 2008), “Gala” (czerwiec 2005), “Zwierciadło” (luty 2020), “Twój Styl” (kwiecień 2022)

2. Biogram S. Jopka na stronie zespołu “Mazowsze” (mazowsze.waw.pl/jopek)

Zobacz też:

Anna Maria Jopek przed laty była gwiazdą. Teraz zniknęła z show-biznesu

Marcin Kydryński uwiódł modelkę i złamał jej serce… Mielcarz chciała dla niego poświęcić karierę

Prababka Anny Marii Jopek zginęła w jednej z najgłośniejszych katastrof. Niebywała historia!

Źródło: AIM

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Galbas: Uleczenie i uzdrowienie to nie jest to samo
Następny artykułPłock gotowy na 13. Półmaraton Dwóch Mostów – start już w niedzielę!