Zapaliła się jedna z hal na terenie Port Service w Gdańsku na Stogach. Ze zgłoszenia wynikało, że w środku były składowane substancje niebezpieczne.
Pożar objął część warsztatową, pustostan. W pomieszczeniu, w których doszło do zapłonu, nie były składowane substancje niebezpieczne, a substancje niebezpieczne znajdujące się na terenie zakładu, nie zostały objęte ogniem – przekazała Anna Lewandowska, rzeczniczka Port Service.
Na miejsce co chwilę dojeżdżały kolejne zastępy strażaków. Z hali przez jakiś czas wydobywały się gęste czarne kłęby dymu, który – jak informuje reporter RMF FM – był gryzący w gardło.
Przed godz. 15:00 pożar został opanowany.
Na miejscu pracowało około 50 ratowników. Całe szczęście wszyscy pracownicy zdążyli się ewakuować.
Przyjechali też przedstawiciele Inspekcji Ochrony Środowiska oraz specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego.
Paliła się hala wyłączona z eksploatacji. Jesteśmy na miejscu i rozpoczęliśmy działania kontrolne w związku z pożarem. Nie paliły się odpady niebezpieczne. Do wód ani kanalizacji nie dostały się wody gaśnicze, bo wszystko działa w systemie zamkniętym. Strażacy nie stwierdzili też zagrożenia dla powietrza – poinformował zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Gdańsku Radosław Rzepecki.
Zakład unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych pod nazwą Port Service działa na terenie obecnego Portu Gdańsk od lat 70. XX wieku. Został wybudowany w ramach Portu Północnego.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS