NIK opublikowało raport na temat stanu polskiej psychiatrii dziecięcej po 4 latach od rozpoczęcia wdrażania reformy. Wskazuje na wiele nieprawidłowości, które dalej występują, mimo wprowadzanych zmian. Winą za nie obarcza nieskuteczne działania Ministra Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia źle podeszło do reformy psychiatrii dziecięcej
Jak wskazuje NIK w raporcie pokontrolnym, winnym niewydolności polskiej psychiatrii dziecięcej jest samo Ministerstwo Zdrowia, które nieskutecznie podeszło do tego tematu. Izba zarzuca resortowi, że przed wprowadzeniem nowego modelu opieki psychiatrycznej nie opracował on całościowej koncepcji reformy ani nie określił niezbędnych zasobów, oczekiwanych efektów oraz harmonogramu działań. Przez to też, mimo wdrażania od 4 lat reformy, w Polsce dalej występuje problem z dostępem do opieki psychiatrycznej w niektórych rejonach kraju.
W marcu 2023 r. w trzech województwach leczenie w ramach oddziałów dziennych w ogóle nie było dostępne. Kontrola NIK wykazała, że aż 42% poradni zdrowia psychicznego II poziomu znajduje się w miastach wojewódzkich, w których mieszka zaledwie 14% populacji dzieci i młodzieży – czytamy w raporcie NIK.
Psychiatria dziecięca od 2012 roku jest dziedziną priorytetową, a mimo to do czasu zakończenia kontroli Izby zatrudnienie lekarzy psychiatrów było niższe od wymaganego. Ministerstwo natomiast nie określiło braków w tym zakresie oraz nie znało zasobów kadry niemedycznej, czyli psychologów i psychoterapeutów.
Wprawdzie w latach 2020-2022 wskaźnik liczby lekarzy przypadających na 100 tys. pacjentów wzrósł z 6,7 do 7,8, jednak nadal nie osiągnięto jego zalecanej wartości, tj. 10. W latach 2020-2022 wzrastała liczba miejsc rezydenckich i osób zakwalifikowanych na specjalizacje w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, ale w poszczególnych naborach nawet 85% miejsc rezydenckich nie zostało obsadzonych.
Problemy z zatrudnieniem wymaganej kadry dotyczyły 60% skontrolowanych szpitali, które przekształciły się w nowy model opieki psychiatrycznej.
Brak współpracy międzyresortowej podczas przeprowadzania reformy psychiatrii
NIK podkreśla, że po 1,5 roku od wdrożenia Programu wsparcia oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży na lata 2022-2023 Minister rozdysponował jedynie ok. 18% środków na poprawę efektywności leczenia pacjentów oddziałów psychiatrycznych dla tej grupy wiekowej. Powodem takiego stanu rzeczy były długotrwałe przygotowania organizacyjne Ministerstwa do oceny wniosków o dofinansowanie.
Izba zarzuca Ministrowi Zdrowia, że nie współpracował w wystarczającym stopniu z innymi ministrami.
Jedyny udokumentowany efekt współpracy dotyczył opracowania wraz z Ministrem Edukacji i Nauki wzoru porozumienia pomiędzy placówkami oświaty a placówkami udzielającymi świadczeń w ramach I poziomu referencyjnego.
Słaba polityka informacyjna Ministerstwa Zdrowia w zakresie zdrowia psychicznego
Za niedociągnięcie resortu NIK uznaje także fakt, że informacje o miejscach, w których dzieci i młodzież mogą uzyskać pomoc nie zostały odpowiednio upowszechnione. Kontrolerzy wskazują, że działania propagujące zwiększanie świadomości na temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży przeprowadzono dopiero po prawie 3 latach od rozpoczęcia wdrażania reformy. Ponadto nie przeprowadzono wpływu kampanii “Powiedz, co czujesz. Zdemaskuj emocje. Część 2” na zmianę postaw i stan wiedzy społeczeństwa. A wydano na nią ponad 1 mln złotych.
Standardy opieki psychiatrycznej, które miały wesprzeć reformę, opracowano w sposób niegospodarny i nierzetelny, i to dopiero po trzech latach od wprowadzenia w życie nowych rozwiązań – podkreśla NIK.
Niewystarczające przepisy prawne, aby osiągnąć zakładane cele reformy
Kontrolerzy wykazali, że niedociągnięciem ze strony Ministerstwa Zdrowia były niewystarczające zmiany w przepisach prawnych dotyczących opieki psychiatrycznej. Nie obejmowały one dotychczas nieuregulowanych zagadnień, które stanowiły źródło problemów w podmiotach leczniczych.
Nie określono np. zakresu uprawnień pracowników szpitali dotyczących przeszukiwania rzeczy osobistych pacjentów oddziałów psychiatrycznych. Brakowało również regulacji prawnych dotyczących monitoringu na tych oddziałach w przypadku stosowania środków przymusu bezpośredniego poprzez unieruchomienie pacjenta w pomieszczeniach jednoosobowych, w tym w salach przeznaczonych do izolacji – czytamy w raporcie NIK.
Problemem, o którym informuje Izba, były także przedłużające się hospitalizacje nie ze względów medycznych, ale z uwagi na długotrwałość ustalania opiekunów prawnych pacjentów lub miejsca, do którego mają trafić po zakończonej hospitalizacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS