Michał K. pozostaje w areszcie. Sąd w Londynie nie zgodził się, by były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wyszedł za kaucją. Michałowi K. grozi w Polsce do 10 lat więzienia. Prokuratura zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Michał K. został w ubiegłym tygodniu zatrzymany w Londynie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie oraz nakazu aresztowania obejmującego Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Już w ubiegłym tygodniu sąd w Londynie nie zgodził się na jego wyjście za kaucją. Teraz podjął taką decyzję po raz kolejny.
Michał K. był poszukiwany w związku ze śledztwem dot. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Prokuratura zarzuca mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Aby Michał K. mógł zostać wydany Polsce, w Wielkiej Brytanii musi się odbyć rozprawa ekstradycyjna. Brytyjskie przepisy pozwalają w wyjątkowych przypadkach odmówić zgody na ekstradycję. Chodzi m.in. o sytuację, gdyby ktoś miałby być sądzony dwa razy za to samo przestępstwo. To samo dotyczy prześladowania zatrzymanego w jego ojczyźnie z uwagi na rasę, religię, płeć, orientację seksualną czy poglądy polityczne.
Śledztwo ws. nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. W kwietniu przejął je Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Postępowanie dotyczy zakupu towarów dla Agencji w okresie od 23 lutego 2021 roku do 27 listopada 2023 roku.
W lipcu zarzuty w śledztwie dot. nieprawidłowości w RARS usłyszały dwie osoby. To dyrektorka i kierowniczka z biura zakupów Agencji. “Podejrzanym prokurator przedstawił zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, które miały polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 milionów euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla potrzeb Ukrainy. Są to czyny kwalifikowane z art. 231 § 2 kk, zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności” – informowała wtedy Prokuratura Krajowa.
Na początku czerwca Onet informował, że “za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad (…) swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę”, a “dla ekipy b. premiera Mateusza Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego – od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny”.
Według portalu tylko w ciągu trzech lat na konta szefa firmy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda zł, zamówienia z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dostawał bez przetargu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS