Podróże samochodami, chińskimi motorowerami, a nawet ciągnikiem siodłowym – za takie przejazdy, najczęściej między Jasłem (woj. podkarpackie) a Brukselą, rozliczał się Ryszard Czarnecki – podała w poniedziałek “Gazeta Wyborcza”. Łącznie były europoseł PiS miał pokonać 222 966 km – to mniej więcej tyle samo, ile wyniosłoby pięciokrotne okrążenie kuli ziemskiej. Pisaliśmy o tym tutaj.
Motorowerem z Jasła do Brukseli? Czarnecki: To nie ja wpisywałem dane
Czarnecki odniósł się do ustaleń dziennika. “Po raz kolejny, tak jak czyniłem to w ostatnich czterech latach, podkreślam, że to nie ja wypełniałem wnioski o rozliczenie podróży, o których mówi prokuratura, a za nią media. I to nie ja wpisywałem dane, o których mowa. Podkreślałem to wielokrotnie. Złą wolą jest tego nie zauważać. W toku postępowania sądowego udowodnię swoją niewinność” – napisał na platformie X.
Ponadto polityk wyraził zdziwienie, że jego pełnomocnicy mieli uzyskać dostęp do akt sprawy dopiero w miniony piątek, podczas gdy jeden z dziennikarzy “Gazety Wyborczej”, która szczegółowo przyjrzała się sprawie, miał otrzymać je znacznie wcześniej. “Próby “grania” aktami (…) pokazują polityczny kontekst tej całej sprawy” – ocenił.
Ryszard Czarnecki z zarzutami, grozi mu 15 lat więzienia. “Nie zgadzam się”
Ryszard Czarnecki w sierpniu 2024 r. usłyszał zarzuty, które postawiła mu Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Jak wskazano wówczas w argumentacji, polityk miał “niekorzystnie rozporządzać mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 203 167 euro, poprzez podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach”. Za ten czyn grozi mu do 15 lat więzienia.
Zamojska prokuratura rozpoczęła postępowanie przygotowawcze w związku z zawiadomieniem Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Sprawa dotyczyła właśnie wspomnianych “kilometrówek”. Zarzucany proceder miał mieć miejsce w okresie od 10 czerwca 2009 nr. do 12 listopada 2013 r.
Proszony o komentarz w tej sprawie, Czarnecki mówił w Debacie Dnia Polsat News, że “kategorycznie nie zgadza się z zarzutami”. – Przyjmuję ze spokojem to co się dzieje ponieważ jest to realizacja przez prokuraturę pewnego zamówienia politycznego – stwierdził.
Polityk zaznaczył również, że wszystkie środki, o które prosił go Parlament Europejski, zostały zwrócone już dwa lata temu.
Prokuratura w Zamościu wyliczyła tymczasem, że wartość szkody wyrządzonej przez Ryszarda Czarneckiego opiewa na 854 642,30 zł. Dodano też, że były europoseł zwrócił PE 439 663,98 zł.
Kłopoty polityka PiS. Zajął się nim OLAF
Sprawa Ryszarda Czarneckiego nabrała rozgłosu w 2020 roku, kiedy Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych skierował wniosek do polskiej prokuratury w sprawie niekorzystnego rozporządzenia mieniem PE przy składaniu wniosków o zwrot kosztów podróży służbowych.
Europoseł pełnił swoją funkcję w czasie VII i VIII kadencji. W 2024 roku Ryszard Czarnecki kandydował do PE z drugiego miejsca w okręgu nr 7, czyli z Wielkopolski. Nie uzyskał jednak wystarczającej liczby głosów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS