A A+ A++

Były szef EBC Mario Draghi w opublikowanym w
poniedziałek raporcie oświadczył, że Unia Europejska potrzebuje
dodatkowo do 800 mld euro rocznie, by zachować konkurencyjność. Jego
zdaniem można je pozyskać m.in. poprzez dalszą emisję długu wzorem
funduszu odbudowy. Przestrzegł przed “powolną agonią” europejskiej
gospodarki.

Draghi: UE potrzebuje 800 mld euro rocznie, by zachować konkurencyjność gospodarki
fot. Yves Herman / /  Reuters / Forum

Raport Draghiego na temat perspektyw
europejskiej konkurencyjności otrzymała w poniedziałek przewodnicząca
Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która zleciła przed rokiem
jego przygotowanie Włochowi. Były szef Europejskiego Banku Centralnego
przygotował dokument wraz z ekspertami KE.

Von der Leyen, dopytywana przez dziennikarzy w poniedziałek, czy
zgadza się z konkluzją raportu dotyczącą dalszego emitowania długu,
podkreślała, że najpierw trzeba zdefiniować wspólne europejskie
projekty. “Jeśli je zdefiniujemy, to będzie to musiało zostać
sfinansowane przez wspólne europejskie pieniądze” – powiedziała. Źródła
wspólnych europejskich pieniędzy – jak zaznaczyła – mogą być dwa: albo
krajowe wkłady, z których składa się budżet unijny, albo nowe zasoby
własne.

W swym raporcie Draghi wskazał na pogłębiającą się od czasu kryzysu
finansowego przepaść inwestycyjną pomiędzy UE a USA. Brak potencjału
wzrostu w Europie jest szczególnie wyraźny w obszarze innowacyjnych
technologii, np. 61 proc. całkowitego globalnego finansowania dla
przedsięwzięć z obszaru sztucznej inteligencji trafia do firm
amerykańskich, 17 proc. – do chińskich i zaledwie 6 proc. – do firm z
UE. Dzieje się tak, ponieważ – jak czytamy w dokumencie – rynek
europejski pozostaje sfragmentaryzowany i nie oferuje tak wysokiego
finansowania jak np. w USA. Dlatego 40 spośród 147 tzw. jednorożców –
startupów, których wartość przekroczyła 1 mld dolarów – przeniosło swoją
siedzibę z Europy, w szczególności do USA.

Jak mówił Draghi, problemem jest też europejska produktywność –
zachowując jej poziom z ostatniej dekady UE utrzyma PKB na obecnym
poziomie do 2050 r. “Ale my potrzebujemy wzrostu produktywności, by
zrealizować ambicje, które uznajemy za ważne” – powiedział.

Według raportu wzrost gospodarczy przywrócą Europie działania w
trzech obszarach: rozwijania innowacyjnych rozwiązań na gruncie
dojrzałych technologii, z których Europa słynie; sprzężenia celów
klimatycznych z rozwojem europejskiego przemysłu; inwestowania w
bezpieczeństwo i mniejszą zależność Europy od globalnych partnerów.

Aby zrealizować te cele, potrzeba dodatkowo od 750 do 800 mld euro rocznie.

Draghi podkreślił, że inwestycje można sfinansować poprzez dalsze
emisje wspólnego długu wzorem funduszu odbudowy – popandemicznego
programu o wartości 800 mld euro, które są pozyskiwane przez KE z rynków
w formie pożyczek. Nie da się natomiast tych potrzeb zaspokoić z
obecnego budżetu UE, bo jest on niewielki – stanowi nieco ponad 1 proc.
PKB UE, podczas gdy budżety państw członkowskich łącznie wynoszą blisko
50 proc. unijnego PKB. Draghi opowiedział się też za reformą polityki
spójności, która wraz z polityką rolną stanowi kluczowy element budżetu
UE. W jego ocenie pieniądze te, przeznaczane na rozwój regionów, powinny
także pobudzać innowacyjność.

W ocenie Draghiego nie da się potrzeb inwestycyjnych sfinansować
wyłącznie ze źródeł prywatnych, aczkolwiek mogą być one drugim jego
głównym źródłem. Jak mówił, unijne obligacje nie są celem samym w sobie,
ale poza pozyskaniem pieniędzy na inwestycja taka wspólna emisja
powinna z czasem doprowadzić do głębszego i bardziej płynnego rynku
obligacji UE, co będzie także wspierać integrację rynków kapitałowych –
drugiego źródła finansowania inwestycji w UE.

Draghi był dopytywany, czy wobec kiepskiego stanu konkurencyjności
Europa znajduje się w przełomowym momencie i jeśli czegoś nie zrobi
teraz, to czeka ją “nagła śmierć”. Odparł, że nie nazwałby tego “nagłą
śmiercią”, lecz “powolną agonią”. Ekonomista podkreślił, że dochód
rozporządzalny w ciągu ostatnich dwóch dekad w USA urósł dwukrotnie w
porównaniu z Europą, do 2040 r. siła robocza UE będzie zmniejszać się o
około 2 mln pracowników rocznie, a jeden emeryt będzie przypadać na
dwie, a nie trzy osoby pracujące. “Dzielimy ten tort, który staje się
coraz mniejszy, pomiędzy coraz mniejszą liczbę ludzi. Nie dostrzegamy
więc tego dramatu” – powiedział Włoch.

“Stajemy się coraz mniejsi w stosunku do wyzwań, przed którymi stajemy” – zaznaczył.

Raport został opublikowany zaledwie dwa dni przed zaprezentowaniem
przez von der Leyen składu jej przyszłej KE. Draghi przedstawi go też
szefom państw i rządów w Radzie Europejskiej, od których politycznej
woli będzie zależała jego realizacja. Były szef EBC powiedział
dziennikarzom, że “nie może się doczekać” spotkania z liderami.

Z Brukseli Magdalena Cedro i Łukasz Osiński

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzyjdź i kibicuj
Następny artykułGościem Radia ZW był Tomasz Motyka, pieśniarz, balladysta