Poziom Wisły tu, na wodowskazie, to 28 cm, czyli tylko o 2 cm więcej niż rekord sprzed 9 lat – donosi reporter RMF FM Michał Dobrołowicz.
Uwagę zwracają przede wszystkim odsłonięte kamienie, duża ilość piachu przy brzegu i konar drzewa na środku rzeki.
Nietypowe widoki nurtują spacerujących mieszkańców, którzy dobrze wiedzą, że odsłonięte obecnie fragmenty są na co dzień zalane wodą.
Najnowsze prognozy przewidują, że w ciągu kilkudziesięciu godzin poziom wody na Wiśle w Warszawie obniży się jeszcze bardziej.
Na ten moment to może być nawet 22 cm – zapowiedział w rozmowie z RMF FM hydrolog IMGW Grzegorz Walijewski. Daje nam to prawo przypuszczać, że wspomniany rekord sprzed dziewięciu lat zostanie pobity.
Co więcej, Wisła w Warszawie to nie jedyne miejsce w Polsce, które zmierza ku niechlubnemu wynikowi. Jak wyjaśnia Walijewski, w tym momencie w 20 z 600 stacji, głównie w Małopolsce i na Podkarpaciu, zanotowano rekordowo niskie poziomy wód.
Według prognoz negatywny trend może odwrócić się dopiero za tydzień. Mogą pomóc w tym opady deszczu zapowiadane na wtorek i środę.
Pamiętajmy, że to, co dzieje się w środkowym biegu Wisły, jest uzależnione od tego, co się dzieje w biegu górnym – przypomina ekspert z IMGW, wskazując, że stan wody w Warszawie zwiększy się po ok. 5-7 dniach od wezbrania na południu Polski.
28 centymetrów to nie jest głębokość, to nie jest absolutnie głębokość – powiedział naszemu reporterowi Grzegorz Walijewski.
Więc nie da rady przejść z prawego na lewy brzeg rzeki, żeby mieć wodę tylko po kolana – dodał ekspert.
W niektórych miejscach woda ma głębokość nawet trzech metrów.
I jeszcze jedna rzecz to jest przepływ. W tym momencie, mimo że jest mało wody, to w każdej sekundzie przepływa jej około 210 ton (…) to jest ogromna siła – powiedział Walijewski, apelując, żeby nie wchodzić do Wisły na wysokości Warszawy i uważać, jeśli mamy zamiar zrobić to na innych odcinkach rzeki.
Reporter RMF FM spytał także, co w praktyce oznacza niski stan wody. Z pewnością jest to duże utrudnienie dla żeglugi śródlądowej, ale jak wskazuje ekspert z IMGW, to także wpływ na temperaturę wody.
Woda szybciej się nagrzewa, więc niektóre rośliny i ryby mają problemy, a niektóre żyjątka mogą się rozwijać – powiedział Walijewski.
Rozmówca Michała Dobrołowicza przywołał przykład Odry, gdzie wysoka temperatura w połączeniu z wysokim zasoleniem powodowały zakwit tzw. złotych alg.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS