Zgodnie w przewidywaniami od początku spotkania do ataku ruszyła ekipa z Finlandii. Była bardzo blisko objęcia prowadzenia w 9. minucie. Wówczas na ławce kar przebywał Hampus Olsson, a po strzale jednego z graczy Ilves tylko słupek uratował Unię od utraty gola. W 16. min ten sam hokeista mistrzów Polski musiał „odpoczywać” dwie minuty. Gdy wydało się, że i tym razem oświęcimianie zdołają zakończyć grę w osłabieniu bez utraty gola – na dwie sekundy przed końcem kary – Kasper Bjorkqvist celnie uderzył krążek.
ZOBACZ TAKŻE: Kapitan mistrzów Polski przed meczem Ligi Mistrzów: Musimy zagrać bezbłędnie w obronie
Niedługo drużyna Ilves cieszyła się prowadzenia. 56 sekund później Krystian Dziubiński wykorzystał dobre podanie kolegi z zespołu (był nim Henry Karjalainen), zza bramki ekipy z Tampere i było 1:1.
W 26. min Unia wykorzystała swoją pierwszą grę w przewadze. Dziubiński po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców i sensacyjnie drużyna z Polski objęła prowadzenie.
Ponad 10 minut udawało się drużynie z zachodniej Małopolski skutecznie bronić się przed atakami gospodarzy. Co najmniej trzy razy przed utratą gola uchronił ich wtedy Linus Lundin. Jednak pod koniec tercji zawodnicy Ilves przeprowadzili bardzo długą akcję, nie pozwalając oświęcimianom na przeprowadzenie zmian. Ci ostatni, zmęczeni, popełnili błąd i Otto Latvala pokonał strzałem z bliska bramkarza Unii (37. min).
Przed drugą przerwą wynik spotkania nie uległ już zmianie i na ostatnią tercję drużyny wyjeżdżały na lód przy wyniku 2:2.
Unia po raz kolejny objęła prowadzenie gdy po raz drugi w tym spotkaniu grała w przewadze. W 55. min. pięknym i co ważniejsze celnym strzałem popisał się Jere Vertanen. Rywal zdołał jednak wyrównać, gdy na ławce kar był Łukasz Krzemień. W dogrywce, po 26 sekundach gry ekipa z Tampere zdobyła gola na wagę zwycięstwa.
W ostatnim sezonie polski zespół nie zagrał w rozgrywkach LM. W edycji 2022/23 rywalizowały mistrz kraju GKS Katowice i Comarch Cracovia Kraków, dzięki zdobyciu rok wcześniej Pucharu Kontynentalnego. Krakowianie rywalizację w swojej grupie zakończyli na trzecim miejscu, a GKS był czwarty.
Hokejowa LM powstała w 2008 roku, a jej pierwszym triumfatorem były “Lwy” z Zurychu. W następnym sezonie z powodów finansowych rozgrywki zostały zawieszone i reaktywowane dopiero w 2014 r. Pierwszym polskim uczestnikiem była Comarch Cracovia w 2016 roku. W późniejszych edycjach udział wzięły jeszcze GKS Tychy i JKH GKS Jastrzębie. Żadnej polskiej drużynie nie udało się wywalczyć awansu do fazy pucharowej.
Drugie spotkanie w LM oświęcimianie rozegrają w sobotę. Na własnym lodowisku zmierzą się z zespołem Eisbaeren Berlin.
Ilves Tampere – Re-Plast Unia Oświęcim 4:3 po dogrywce (1:1, 1:1, 1:1 – 1:0)
Bramki: 1:0 Kasper Bjorkqvist (18), 1:1 Krystian Dziubiński (19), 1:2 Krystian Dziubiński (26), 2:2 Otto Latvala (37), 2:3 Jere Vertanen (55), 3:3 Arttu Pelli (58), 4:3 Eemeli Suomi (61).
Kary: Ilves – 4; Unia – 10 minut.
Widzów 3 681.
BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS