– Znowu będzie bardzo sucho w naszych lasach do końca tygodnia – martwi się nadleśniczy Dariusz Godlewski z Nadleśnictwa Łomża. W lasach kompleksu Czerwony Bór przeprowadzono badania wilgotności ścioły, jak leśnicy nazywają popularną ściółkę leśną. Wilgotność wynosiła zaledwie 7, 2 procenta. Dla wyobrażenia sobie skali wysuszenia ziemi, krzewów i drzew w lasach pomocne jest obrazowe porównanie z życia naszego powszedniego: wilgotność zwykłego papieru wynosi 10 %…
Podobnie bardzo sucha sytuacja panuje w większości rejonów Polski. Z początkiem września 2024 r. media krajowe obiegła jednak wiadomość, że pomimo wysuszonej ścioły, grzybiarze znajdują w lasach borowiki amerykańskie. Na profilu Smaczna Pyza jest potwierdzenie, ilustrowane zdjęciami, że taki grzyb wyraźnie istnieje. Smaczna Pyza pisze, że „chociaż amerykany, czyli złotoborowiki wysmukłe vel borowiki wrzosowe vel złotaki wyniosłe, rozsiały się już prawie po całej Polsce, to ja w naturze widziałam je i zbierałam po raz pierwszy. Śliczne są i zwykle rosną stadami, tak jak nasze podgrzybki brunatne. Jak trafi się na dobre miejsce, to szybko można nazbierać ich sporo”. W nadziei na poszukiwania złotoborowików przez grzybiarki i grzybiarzy znad Narwi i Pisy, możemy pokazać borowiki szlachetne z Leśnictwa Podgórze, znalezione przez strażników z Nadleśnictwa.
Trochę prawdziwków, kurek i kań
– Spotkałem się z nazwą borowików amerykańskich, tzw. wrzosowych, ale nie z samymi grzybami – odpowiada nadleśniczy Dariusz Godlewski z NŁ na pytanie od redakcji 4lomza.pl, czy ten dar lasu spotkamy w lasach w okolicach Łomży, Zambrowa, Kolna lub w bliskim Nadleśnictwie Nowogród. Ponoć borowiki amerykańskie trafiły do Europy ze Stanów Zjednoczonych Ameryki i widziano je na Litwie, Łotwie i w północnej Polsce. Smaczna Pyza powstrzymuje się przed wyjawieniem, gdzie znalazła swoje borowiki – sygnalizując zaledwie ogólnie, że na Mazowszu. Łomża z okolicznymi wsiami również leży na północno-wschodnim Mazowszu, jednakże ze złotoborowikami miejscowi grzybiarze jeszcze na profilach nie pozują. W minioną sobotę troszkę pokropiło z nieba, dlatego w Lesie Giełczyńskim spacerowicze znajdowali prawdziwki – borowiki szlachetne. Ziemia w tamtej okolicy jest odrobinę wilgotniejsza, żyźniejsza, bardziej chłonna. W pobliżu Ostrołęki pojawiły się niewielkie wysypy kurki, a na graniach polno-leśnych w pobliżu wsi Dzierzbia niedaleko Stawisk – nawet kanie z około 20-centymetrowymi kapeluszami w sam raz do smażenia zamiast schabowych.
W lasach znowu jest sucho, ponieważ panują wysokie, około 30-stopniowe temperatury i jest zbyt mało opadów, a to warunek rozwoju poszukiwanych dla walorów smakowych owocników grzybni. Zagrożenie pożarowe z rana jest nieznacznie mniejsze, ze względu na chłodniejsze noce i poranną rosę, lecz po godzinie 13. po rosach pozostaje wspomnienie, zaś zagrożenie pożarowe wzrasta do 2 stopni, miejscami do 3 stopni. Leśnicy apelują o ostrożność w lesie: niepalenie papierosów i ognisk oraz niewjeżdżanie pojazdami, które mogłyby iskrzyć z silników. Szkło butelki ogniskuje światło…
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS