Selekcjoner Michał Probierz do końca wierzył, że to się nie wydarzy. Uwzględniał Wojciecha Szczęsnego w swoich planach na kolejne miesiące z reprezentacją Polski. Jednak tuż przed ogłoszeniem powołań na mecze w Szkocji (czwartek, 5 września) i w Chorwacji (niedziela, 8 września) stało się jasne, że będzie miał dodatkową zagwozdkę. Szczęsny, który kilka tygodni temu rozwiązał kontrakt z Juventusem za porozumieniem stron, zadecydował o zakończeniu kariery. Piłkarskiej, nie tylko tej reprezentacyjnej. Ot, po prostu uznał, że w piłkę nożną już zawodowo grał nie będzie, a w bramce reprezentacji Polski zapanowało bezkrólewie.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Probierz i kapitan drużyny Robert Lewandowski dawali do zrozumienia, że jeszcze wierzą w zmianę zdania u 34-latka. – Moje prywatne zdanie jest takie, że Wojtek nie wytrzyma za długo. Jest młody i wróci jeszcze do grania – stwierdził selekcjoner
– Życie jest takie dynamiczne – wielu uznanych tenisistów, pięściarzy szybko wróciło z emerytury. Wiem, jak jest w sporcie. Tyle lat w piłce mogło Wojtka zmęczyć i świadomość wolności jest wtedy nieco inna. Wierzę, że za pół roku będzie gdzieś bronił – zaznaczył Probierz.
Kto następcą Szczęsnego w kadrze? Taki jest plan. “Chcemy mieć gotową jedynkę na eliminacje”
Ale co, jeśli tak się nie stanie? Problem już istnieje i jest poważny. Nie chodzi rzecz jasna o brak kandydatów na “jedynkę”, ale o brak oczywistego rozwiązania, kto zastąpi Wojciecha Szczęsnego. Na wrześniowe zgrupowanie powołani zostali Łukasz Skorupski (FC Bologna), Marcin Bułka (OSG Nice) oraz Bartłomiej Drągowski (Panathinaikos Ateny). Tyle że cała trójka razem wzięta rozegrała w kadrze zaledwie 17 spotkań.
– To chyba pierwsza taka sytuacja w Polsce od 14 lat, że bramkarz odchodzi i teraz Łukasz Skorupski ma 11 meczów w kadrze, Bartek Drągowski ma dwa, a Kamil Grabara i Marcin Bułka mają po jednym – zauważył Michał Probierz, który zapowiedział rywalizację o bluzę z numerem 1. Wszystko powinno się wyjaśnić do końca roku w trakcie sześciu spotkań Ligi Narodów, w której Polacy zmierzą się ze Szkocją, Chorwacją oraz Portugalią. Selekcjoner chce mieć bowiem wyłonioną “jedynkę” na eliminacje mistrzostw świata, które będą się odbywać w przyszłym roku.
– Na ten moment nie ma numeru jeden. Mówiłem, nie ma już takiej sytuacji jak wcześniej. Przed nami Liga Narodów i właśnie poprzez nią chcemy przygotować bramkarza, a nawet dwóch, którzy będą na lata w reprezentacji – tłumaczył Probierz, wyjaśniając swoje plany: – Chcemy mieć gotową jedynkę na eliminacje do mundialu, ale też gotowego zastępcę, żeby bronił częściej. Pamiętajmy, że Łukasz Skorupski debiutował w kadrze w 2012 roku, a ma tylko 11 meczów. To jest coś, co też chcemy zmienić.
I choć można się tego domyślić po wypowiedziach Probierza, to Sport.pl udało się potwierdzić, że w Lidze Narodów selekcjoner będzie rotować bramkarzy już od wrześniowych spotkań ze Szkocją i Chorwacją. Dlatego też należy się spodziewać, że jeśli w Glasgow 90 minut zagra Skorupski, to trzy dni później w Osijeku bronił będzie Bułka, którzy na bazie ostatnich miesięcy wydają się mieć przewagę nad Drągowskim.
Skorupski znów zagra ze Szkocją? Raz uratował remis w Glasgow
Z punktu widzenia selekcjonera, który buduje jak najmocniejszy zespół na eliminacje mistrzostw świata, to rozwiązanie logiczne. Probierz pozna dyspozycję kluczowych graczy na tle silnych rywali, będzie miał materiał do analizy z warunków bojowych. Ale z punktu widzenia przeciętnego kibica to niespodzianka, bo po Euro niemal pewne wydawało się, że ewentualny następca Szczęsnego jest tylko jeden – Skorupski.
33-letni bramkarz znakomicie spisał się w ostatnim meczu Polaków przeciwko Francji. “Łukasz Skorupski zanotował jeden z najlepszych występów bramkarza w całym turnieju. Wpuścił tylko jednego gola z rzutu karnego, gdy Francja stworzyła 3,4 oczekiwanych goli w tym meczu” – pisał o nim The Ringer. “Na pewno nie będzie w polskiej bramce bezkrólewia po odejściu Wojciecha Szczęsnego – pisaliśmy z kolei na Sport.pl. Theo Hernandez, Ousmane Dembele, wreszcie sam Kylian Mbappe – ich strzały Skorupski łapał, odbijał, zatrzymywał. Puścił tylko gola z rzutu karnego, ale zasłużenie otrzymał nagrodę MVP spotkania po remisie 1:1.
Ale najwyraźniej Probierza nie przekonało to na tyle, by już teraz namaścić Skorupskiego jako nową “jedynkę” w bramce. Bardzo możliwe jednak, że to właśnie “Skorup” zagra w czwartek na Hampden Parkl ze Szkocją. On miał okazję już bronić polskiej bramki w Glasgow – miało to miejsce w meczu towarzyskim w 2022 roku, gdy kadra Czesława Michniewicza – tuż przed pamiętnym barażem o MŚ 2022 ze Szwecją – zremisowała ze Szkotami 1:1, a Skorupski zaliczył kilka znakomitych interwencji. Ale być może będzie odwrotnie i to Bułka, który ma znakomite warunki fizyczne i za sobą doskonały sezon w lidze francuskiej, zagra w Szkocji od pierwszej minuty.
Grabara skreślony? Niekoniecznie. “Mam prawo do powoływania, kogo chcę”
Jeśli jednak spojrzeć na rywalizację w bramce nie w perspektywie wąskiej, wrześniowej, a rozciągnąć ją na dwa pozostałe okienka Ligi Narodów w październiku i listopadzie, to niewykluczone, że walce o miejsce w polskiej bramce pojawi się jeszcze czwarty – trzecim jest Drągowski – poważny kandydat: wielki nieobecny wrześniowego zgrupowania, Kamil Grabara z VfL Wolfsburg.
Sam Probierz w poniedziałek nie za bardzo chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego będącego w dobrej formie 25-latka nie ma w reprezentacji Polski. – Co do Grabary, taką na dziś podjęliśmy decyzję. Słucham czasem waszych programów i raz mówicie, że tego to selekcjoner powinien powołać, a raz, że to ja mam prawo do powoływania, kogo chcę. No i takie mam, dlatego taka jest decyzja – mówił selekcjoner na konferencji prasowej.
Sam bramkarz Wolfsburga przyznawał w rozmowie z “Kanałem Sportowym”, że trener bramkarzy kadry Andrzej Dawidziuk był na jednym z meczów “Wilków” i z nim rozmawiał. To oznaczałoby, że Grabara nie został wcale skreślony i, być może, dostanie szansę gry w październiku lub w listopadzie. Gdyby tak się stało, Probierz do końca roku miałby pełen przegląd możliwości czterech kandydatów do zastąpienia Szczęsnego. Do dyspozycji ma sześć meczów, czyli 540 minut.
Pierwszy sprawdzian – już w czwartek. Mecz Ligi Narodów Szkocja – Polska rozpocznie się o godzinie 20:45. Relacja na żywo w Sport.pl.
Mecze potencjalnych następców Wojciecha Szczęsnego w reprezentacji Polski:
Łukasz Skorupski (11 meczów):
- 14.12.2012, Macedonia – Polska 1:4 (towarzyski)
- 27.03.2018, Polska – Korea Południowa 3:2 (towarzyski)
- 15.11.2018, Polska – Czechy 0:1 (towarzyski)
- 11.11.2020, Polska – Ukraina 2:0 (towarzyski)
- 05.09.2021, San Marino – Polska 1:7 (el. MŚ 2022)
- 24.03.2022, Szkocja – Polska 1:1 (towarzyski)
- 11.06.2022, Holandia – Polska 2:2 (Liga Narodów)
- 16.11.2022, Polska – Chile 1:0 (towarzyski)
- 21.11.2023, Polska – Łotwa 2:0 (towarzyski)
- 07.06.2024, Polska – Ukraina 3:1 (towarzyski)
- 25.06.2024, Polska – Francja 1:1 (Euro 2024)
Marcin Bułka (1 mecz):
- 21.11.2023, Polska – Łotwa 2:0 (towarzyski)
Bartłomiej Drągowski (2 mecze):
- 07.10.2020, Polska – Finlandia 5:1 (towarzyski)
- 08.06.2022, Belgia – Polska 6:1 (Liga Narodów)
Kamil Grabara (1 mecz):
- 01.06.2022, Polska – Walia 2:1 (Liga Narodów)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS