Mieszkania na Teofilowie były ciasne, ale miały łazienkę, kiedyś to był luksus – wspominają pierwsi mieszkańcy najstarszych łódzkich bloków z wielkiej płyty. Budynki właśnie “świętują” 60. urodziny. A mówiono, że postoją najwyżej 30 lat…
Był rok 1964. Dzisiejszy Teofilów istniał tylko w planach. W szczerym polu – dosłownie – oddano pierwsze bloki, które miały stanowić zalążek przyszłego osiedla. Innego, niż wszystkie wcześniejsze, bo z wielkiej płyty, która w owych czasach była w Polsce absolutną nowością. Niedługo potem w betonowych ścianach zaczęło kiełkować życie.
– Kiedy zobaczyliśmy to mieszkanie pierwszy raz, byłem wystraszony. Ten pokój wydawał mi się bardzo długi, jak tunel. 6 metrów długości, 3,20 szerokości – wspomina 91-letni Ryszard Bitdorf, który wraz z żoną Jadwigą wprowadził się do M3 przy ulicy Aleksandrowskiej dokładnie 60 lat temu. Małżonkowie byli tu jednymi z pierwszych. Zostali na zawsze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS