Rozstawiona z numerem drugim 26-latka z Mińska w 2021 i 2022 roku kończyła udział w tej imprezie na półfinale, a przed rokiem dotarła do finału, w którym nie sprostała Amerykance Coca Gauff.
Sabalenka po raz trzeci spotkała się z Zheng, po raz trzeci w Wielkim Szlemie i po raz trzeci nie dała jej szans. Przed rokiem oddała Chince ledwie pięć gemów w ćwierćfinale na kortach Flushing Meadows, podobnie jak w styczniu 2024 w finale Australian Open, gdy Białorusinka sięgnęła po drugi tytuł w tym turnieju.
Mecz zaczął się po myśli Sabalenki, która już w pierwszym gemie serwisowym rywalki zdołała ją przełamać, a Zhneg wcześniej z podania robiła świetny użytek, posyłając m.in. 49 asów. W ćwierćfinale powiększyła ten dorobek o pięć.
W pierwszej partii, trwającej 35 minut, Chinka wygrała tylko jednego gema, w drugiej – o dwie minuty dłuższej – dwa.
Białorusinka z powodu kontuzji opuściła w tym roku wielkoszlemowy Wimbledon i nie zagrała też w igrzyskach w Paryżu. Za to od początku sierpnia gra na twardych kortach w USA, czego efektem było m.in. efektowne zwycięstwo w prestiżowym turnieju w Cincinnati.
W półfinale spotka się z debiutującą na tym etapie Emmą Navarro. Rozstawiona z numerem 13. Amerykanka pokonała w ćwierćfinale Hiszpankę Paulę Badosę 6:2, 7:5.
Navarro rozgrywa najlepszy sezon w karierze i w każdym kolejnym turnieju wielkoszlemowym w tym roku dochodzi o jedną rundę dalej. Zaczęła od 3. w Australian Open, później była 1/8 finału French Open, ćwierćfinał Wimbledonu, a teraz zrobiła kolejny krok naprzód.
W najbliższym notowaniu światowego rankingu Navarro zadebiutuje w czołowej “10” – awansuje z 12. na co najmniej ósme miejsce.
Sabalenka zdaje sobie sprawę, że półfinale amerykańska publiczność będzie wspierać swoją zawodniczkę.
Stawiam dziś drinka wszystkim, którzy będą w czwartek mi kibicować – zażartowała białoruska tenisistka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS