Wprowadzenie zakazu korzystania z urządzeń elektronicznych w szkołach od dłuższego czasu jest tematem publicznej debaty wśród rodziców, nauczycieli i polityków.
W Polsce apel do ministerstw o zakaz używania w szkołach telefonów komórkowych wystosował w marcu Instytut Spraw Obywatelskich. Wskazał, że urządzenia te uzależniają młodych ludzi i powodują m.in. problemy z koncentracją.
O ograniczenie dostępu do urządzeń cyfrowych dla najmłodszych przed rokiem wypowiedziało się też UNESCO, wskazując, że nadmierne korzystanie z nich wpływa na upośledzenie relacji społecznych wśród dzieci.
Mimo tych apeli, w Polsce na razie nie ma nawet planów zakazania wnoszenia telefonów do szkół. Rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak pytana o te kwestie odpowiedziała, że ewentualne decyzje muszą być poprzedzone dyskusją z udziałem dzieci.
Chciałabym, żeby na ten temat rozmawiać z dziećmi. Żebyśmy tworzyli polityki, które dotyczą dzieci z ich udziałem – powiedziała na Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie. Dodała, że rozmowy o zasadach korzystania z telefonów powinny toczyć się w kręgu rodziców, nauczycieli i dzieci. Jej zdaniem udział dzieci w rozmowach zagwarantuje, że można będzie dojść do kompromisu.
Wskazała, że z telefonów dzieci korzystają non stop, stąd pojawia się pytanie: czy zakazujemy, czy edukujemy.
Generalnie komórki zawsze będą. Dostęp do sieci zawsze będzie i chodzi też o to, żeby edukować nie tylko dzieci, ale też osoby dorosłe – mówiła.
Z kolei wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz pytana, czy resort planuje wprowadzenie zakazu telefonów komórkowych, odpowiedziała, że w szkołach należy rozmawiać o zagrożeniach i o możliwych rozwiązaniach.
Zapytana, czy rząd dostrzega, że cyberprzemoc staje się według dzieci, rodziców i nauczycieli dużym problemem i ograniczenie czy zakaz telefonów mógłby zmniejszyć to zagrożenie, odpowiedziała, że “jako ministerstwo przede wszystkim chcemy, żeby to wszystko działo się w atmosferze dialogu”.
Wielu polskich nauczycieli popiera pomysł wprowadzenia ograniczeń.
Uważam, że zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach podstawowych powinien jak najbardziej obowiązywać. Jeśli chodzi o licea – tu młodzież jest starsza i mam nadzieję – bardziej świadoma. Dlatego trudno zakazać im czegokolwiek – uważa jedna z nauczycielek z lubelskich szkół.
Inna dodaje: Całkowitego wprowadzenia zakazu korzystania z telefonów komórkowych w szkole nie popieram, natomiast jestem za niekorzystaniem z tych urządzeń podczas zajęć. To rozprasza uwagę innych uczniów, ale też nauczycieli.
Kolejna pedagożka podkreśla: Sama korzystam czasem z telefonu podczas prowadzenia zajęć: uczę geografii i telefony bywają pomocne przy wykonywaniu zadań.
Uczniowie, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, nie są zgodni w sprawie wprowadzenia zakazu.
Niektórzy siedzą cały czas z telefonem, a inni mają komórkę, żeby mieć kontakt z rodzicem. Raczej jestem za tym, by tego nie zakazywać – mówi jedna z Zespołu Szkół Ogólnokształcących numer 5 w Lublinie. Inna licealistka dodaje: Na lekcjach zakaz powinien być, a na przerwach też… Uczniowie skupiliby się bardziej na relacjach z innymi.
Podczas gdy w Polsce nie ma na razie planów zakazania wnoszenia telefonów do szkół, zakazy i ograniczenia są wprowadzane w innych europejskich krajach.
Całkowity zakaz korzystania z telefonów komórkowych w szkołach obowiązuje od wczoraj w Holandii – zarówno w szkołach podstawowych, jak i w średnich.
Uczniowie mogą używać komórek w klasie tylko, kiedy są one niezbędnym narzędziem podczas nauki, np. umiejętności medialnych. Z telefonów można też korzystać ze względów medycznych lub w związku z niepełnosprawnością.
Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że telefony komórkowe w klasie są szkodliwe. Uczniowie mniej się koncentrują, a ich wyniki są słabsze. Musimy chronić uczniów przed tym – czytamy w oświadczeniu wydanym przez holenderski rząd.
Jak podał holenderski nadawca NOS, w szkołach, w których zakazano także używania telefonów podczas przerw międzylekcyjnych, atmosfera znacznie się poprawiła.
Uczniowie podczas przerw są bardziej towarzyscy, częściej ze sobą rozmawiają – stwierdziła psycholożka Loes Pouwels z Uniwersytetu im. Radbouda w Nijmegen.
Zakaz korzystania z telefonów komórkowych w sierpniu ogłosiła Norwegia. Tamtejsze ministerstwo oświaty tłumaczyło decyzję niepokojącymi obserwacjami, jakie w ostatnich latach poczyniono w norweskich szkołach. Osłabła zdolność uczniów do koncentracji, a wyniki w nauce uległy pogorszeniu – oznajmiła Kari Nessa Nordtun, odpowiadająca w norweskim rządzie za oświatę.
Niemal każda norweska szkoła przygotowała własny regulamin korzystania z telefonów komórkowych. Prace nad nimi nauczyciele prowadzili wspólnie z uczniami. Pedagodzy deklarują, że również będą przestrzegać ograniczeń.
Według dpa zakazał korzystania z telefonów komórkowych w klasach wprowadziły również Włochy, Grecja, Węgry i Finlandia.
Pełen zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach podstawowych i gimnazjach od 2025 r. planuje Francja. Od tego miesiąca już ruszył program pilotażowy, który obejmie 200 placówek w całym kraju.
Decyzja o “cyfrowej przerwie”, jak francuska ministra edukacji Nicole Belloubet nazwała nakaz pozostawiania przez uczniów telefonów w szafkach na czas lekcji, została podjęta po zapoznaniu się z raportem eksperckim o wpływie wpatrywania się w ekrany na młode osoby. Jak przypomina tygodnik “Le Point”, raport zalecił wprowadzenie zakazu dostępu do telefonów komórkowych dzieciom poniżej 11. roku życia.
Od jakiegoś czasu wprowadzenie zakazu korzystania z telefonów komórkowych w klasach rozważają Niemcy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS