A A+ A++

Wielu uczestników Chmielaków z rozczarowaniem przyjęło piątkowy koncert popularnego wśród młodzieży Smolastego. Artysta nie zwracał uwagi na to, że w imprezie uczestniczą również osoby niepełnoletnie i przeklinał jak szewc. Dziwne, że organizatorzy nie wyciągnęli wniosków z innych występów Smolastego, na których piosenkarz również nie przebierał w słowach.

Smolasty to obecnie jeden z najpopularniejszych polskich artystów tworzących muzykę z pogranicza popu i dance. Od początku był jedną z największych gwiazd tegorocznych Chmielaków Krasnostawskich. Na jego koncert, który odbył się w pierwszy dzień imprezy, przybyły prawdziwe tłumy. Przeważali młodzi ludzie, uczniowie szkół, którzy na co dzień bardzo chętnie słuchają przebojów w wykonaniu Smolastego.

Zamiast prawdziwego show artysta zaczął dzielić się z widzami swoimi prywatnymi problemami, a przy tym przeklinać jak szewc. Nie wszystkim to się spodobało.

– Chyba pierwszy raz na koncercie chmielakowym usłyszałem tyle przekleństw – skarży się mieszkaniec Krasnegostawu, który na występ Smolastego przyszedł z dwoma niepełnoletnimi córkami. – Ze sceny padło tyle wulgarnych słów, głównie „k…a” i „j…ć”, że miałem tego dość. Było to już niesmaczne. Każdemu może wymsknąć się jeden brzydki wyraz, ale Smolasty przesadził. Przecież widział, że przed sceną jest cała masa młodzieży.

Nasz czytelnik ma też pretensje do organizatorów. – Dlaczego wcześniej nikt nie zadał sobie trudu i nie obejrzał w Internecie koncertów z udziałem Smolastego? Wulgarne słowa towarzyszą mu prawie na każdej imprezie. Zrozumiałbym jego zachowanie, gdyby koncert był biletowany, ale jeżeli miasto organizuje event, za to płaci i zaprasza mieszkańców, to nie może być tak, że artysta wychodzi na scenę i rzuca mięsem! – przekonuje mieszkaniec Krasnegostawu.

Daniel Miciuła, burmistrz miasta, przyznaje, że dotarły do niego informacje na temat zachowania artysty. – Z tego, co można wyczytać w mediach, Smolasty przechodzi w ostatnim czasie poważniejszy kryzys i daje temu upust na koncertach – mówi D. Miciuła. – Trudno mi powiedzieć, jakie kryteria zadecydowały o wyborze tego wykonawcy i czy ktoś weryfikował jego wcześniejsze publiczne zachowania. Przypomnę, że program koncertów został zatwierdzony na początku roku przez tzw. zespół chmielakowy, zanim objąłem urząd – dodaje burmistrz.

Co innego mówią z kolei członkowie rozwiązanego w lipcu br. decyzją Daniela Miciuły zespołu chmielakowego, radni Marcin Wilkołazki i Kamil Hukiewicz. Przypomnijmy, decyzją burmistrza zespół został zastąpiony koordynatorem, którym został Damian Kozyrski, dyrektor Krasnostawskiego Domu Kultury. – Jako radni sugerowaliśmy zmianę artysty, proponując bardzo znanego rapera Sokoła. Dyrektor Kozyrski naciskał i przekonywał, że zmiana jest niemożliwa – twierdzi Kamil Hukiewicz.

– Przed rokiem artystów konsultowaliśmy z Młodzieżową Radą Miasta i wspólnie zdecydowaliśmy, że złożymy ofertę Dawidowi Kwiatkowskiemu. Dyrektor KDK opierał się, ale ówczesny burmistrz Robert Kościuk wyszedł naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi i ostatecznie doszło do koncertu Kwiatkowskiego. Zespół chmielakowy, który na dobrą sprawę po wyborach samorządowych już się nie zebrał, nie decydował o tym, jacy artyści wystąpią podczas tegorocznych Chmielaków Krasnostawskich – dodaje radny Hukiewicz. (d)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWzrosną opłaty za żłobki w Lublinie. Ale rodzice nie powinni się martwić. Droższe będą za to miejskie przedszkola
Następny artykułIle zarabia nauczyciel? Ta kwota może być dla wielu osób zaskoczeniem!