A A+ A++

Po fatalnym początku rundy jesiennej grajewska Warmia gra bardzo skutecznie i gromi kolejnych rywali.

W sobotnie popołudnie zaaplikowała Clovin Orlętom Czyżew pól tuzina goli. Przy większej skuteczności obu zespołów mogło paść jeszcze więcej bramek. Przyjemnie było patrzeć na drużynę gości, która wraz ze stratą kolejnej bramki chciała zdobyć choć jedną. To sprawiło, że kibice obejrzeli niezły mecz i w dobrych nastrojach wychodzili ze Stadionu Miejskiego im. Witolda Terleckiego. To sprawiło, że gospodarze są coraz wyżej w tabeli IV ligi.

Od pierwszego gwizdka oba zespoły nastawiły się na walkę i zdobycie punktów. Już w 2 minucie goście zagrozili gospodarzom i mieli kilka rzutów rożnych, a po jednym z nich Aleksander Zakrzewski strzelił głową tuż nad poprzeczką. W 10 minucie Arkadiusz Mazurek wykorzystuje zagranie w pole karne Kacpra Śleszyńskiego i kieruje piłkę do siatki. Parę minut później Dawid Kalinowski uderza nad poprzeczką. W odpowiedzi Adam Ilczuk strzela, a bramkarz wybija piłkę na rzut rożny. W 19 minucie D. Kalinowski wykorzystuje zamieszanie w polu karnym i podwyższa wynik. Goście się nie poddali i ponownie Ilczuk był bliski strzelenia gola. W 30 minucie ponownie D. Kalinowski wpisuje się na listę strzelców wykorzystują dobre podanie Michała Domańskiego. W ostatnich minutach i Warmia i Orlęta miały kilka dobrych okazji do zmiany wyniku, a przykładowo Edison strzelił poprzeczkę.

Po przerwie ten sam obraz gry. Gospodarze chcieli zdobyć kolejne bramki, a goście się nie poddawali. W 49minucie prawą stroną przedziera się Bartosz Sawicki i zagrywa futbolówkę w pole karne. Tam dzieła dokończył Paweł Kossyk pewnie pakując piłkę do siatki. Klika minut późnej Kossyk bezlitośnie wykorzystał odbitą piłkę przez bramkarza po rzucie wolnym Marcina Mikuckiego i strzelił swą drugą bramkę. I już do końca obraz gry się nie zmienia. Kibice oglądali sporo podbramkowych akcji z obu stron. Ostatniego gola zdobył Dawid Śliwowski strzałem z linii pola karnego. Szkoda, że w72 minucie drużynę osłabił Bartek Żbikowski, który zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną.

Po ostatnim gwizdku bardzo radośnie na Stadionie. Warmia w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła 21bramek nie tracąc żadnej. Teraz czas podtrzymać serię. W najbliższą sobotę do Grajewa przyjedzie groźna w tym sezonie ekipa MOSP – u Białystok. Kibice jednak wierzą w swych ulubieńców i liczą na obejrzenie kolejnych bramek i na trzy punkty.

WARMIA GRAJEWO – CLOVIN ORLĘTA CZYŻEW 6 :0 (3:0).
Bramki: 1 : 0 – Arkadiusz Mazurek 10, 2 : 0 – Dawid Kalinowski 19, 3 : 0 – Dawid Kalinowski, 4 : 0 – Paweł Kossyk, 5 : 0 – Paweł Kossyk, 6 : 0 – Dawid Śliwowski 88.

WARMIA: Święciński – Edison (68 Krupa), Mikucki, Śleszyński (62 Żbikowski), Kossyk (64 Bukowski), Mazurek, R. Kalinowski, Komarovskyi, Domański, Sawicki (64 Śliwowski), D. Kalinowski (62 Wójcicki).Trener: Kamil Randzio.

ORLETA: Konobrocki – Ilczuk, Ożarowski, Kujawa, Styś (83 Sebastian Jaźwiński), Małkiński, Szymon Jaźwiński (65 Wnorowski), Ivanov (46 D. Grabarz), Zakrzewski (68 Gosk), Tarnowski ( 77 Bartnikowski), M. Grabarz. Trener: Karol Styś.

Żółte kartki: Kossyk, Żbikowski 2 (Warmia) – Styś, Tarnowski (Orlęta).
Czerwona kartka – Żbikowski 72 za drugą żółtą.
Sędziowali:Paweł Kostko jako główny oraz Dominik Bućko i Dariusz Organek (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Widzów: 200.

WJ

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЗеленський: Росія знову тероризує Харків, вже десятки поранених
Następny artykułВ Харькове выросло количество пострадавших