Prosimy o pomoc w obliczu działań, wobec których czujemy się już bezradni – piszą do “Wyborczej” autorzy listu, mieszkańcy ul. Pięciolinii 6 na Ursynowie.
Poniżej treść listu. Do sprawy wkrótce, na łamach “Wyborczej Warszawa”, wrócimy.
Ursynów jest miejscem zielonym, pełnym drzew, śpiewających ptaków, oraz jeży, kotów i psów spokojnie przemierzających zielone trawniki. A właściwie był i powoli przestaje być.
Coś, co było chlubą Ursynowa przez dziesięciolecia, zostaje zaburzone przez chęć zysku, przez niezrozumiałe działania administracji Spółdzielni Jary, której my, mieszkańcy podlegamy, której jesteśmy nierozerwalną częścią i w której powinniśmy jako mieszkańcy mieć swój głos i coś do powiedzenia. W tym przypadku nie mieliśmy i nie mamy. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Faktem, który zmieni nasze spokojne życie, które Ursynów nam jak dotąd zapewniał i dlatego stał się naszym domem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS