Są w tym pokoju rzeczy, które traktuje jak relikwie po synu, np. zasuszone kwiaty, które dostałam od niego na Dzień Kobiet, na 3 dni przed zaginięciem. Gdyby mieszkanie się paliło, to byłoby, co bym zabrała – mówi mama Michała Delewskiego, który od marca zeszłego roku nie dał znaku życia.
Potrzebujesz pomocy? Pamiętaj, że nie jesteś sam!
Centrum Wsparcia dla dorosłych w kryzysie psychicznym 800 702 222
Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych 116 123
Telefon zaufania dla osób starszych – 22 635 09 54 (poniedziałki, środy i czwartki w godz. 17-20)
Marta Delewska wraz z pracującym na co dzień w Belgii mężem oraz słabosłyszącą córką w marcu przeprowadzili się na Tarchomin. Kąty poprzedniego mieszkania po drugiej stronie Wisły – na Petofiego na Wawrzyszewie – na każdym kroku przypominały Marcie o jej zaginionym synu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS