Dyskusja o zmianach w podatku Belki trwa od wielu lat. I choć Ministerstwo Finansów na początku roku zapowiadało zmiany, w przyszłym roku raczej nic się nie zmieni. Projekt budżetu na 2025 r. nie zawiera zapisów o zmianach w podatku od zysków kapitałowych.
Podatek Belki został wprowadzony w 2002 roku przez ówczesnego Ministra Finansów, Marka Belkę. To właśnie jemu zawdzięcza swoją nazwę. Początkowo wynosił 20 proc. i dotyczył tylko przychodów z lokat, a w 2004 roku objęto nim rynek kapitałowy. Wtedy też wysokość podatku została obniżona do 19 proc.
Wprowadzony ponad 20 lat temu jako „tymczasowa” danina podatek Belki jest zmorą polskich inwestorów. „Tymczasowość” tego rozwiązania jest zatem tak samo „tymczasowa” jak podniesienie stawek VAT w roku 2012, które pozostają „tymczasowo” podwyższone aż do dzisiaj.
W corocznych Ogólnopolskich Badaniach Inwestorów podatek Belki regularnie jest wskazywany jako jedna z trzech największych bolączek polskiego rynku kapitałowego. Częściowe zniesienie podatku Belki było jedną z przedwyborczych obietnic KO.
5 argumentów przeciwko „Belce”. Kolany: Oto dlaczego ten podatek powinien zostać zlikwidowany
Od dłuższego czasu w Polsce toczy się debata na temat zmian w podatku od tzw. zysków kapitałowych. Uważam, że jest ona całkowicie zbędna. „Belkę” należy po prostu zlikwidować i o całej sprawie raz na zawsze zapomnieć.
Na podatku Belki budżet zyskuje miliardy
Z jednej strony, podatek Belki nie stanowi istotnej części dochodów budżetu państwa. W 2023 r. wpływy do budżetu od inwestujących i oszczędzających (bez uwzględnienia dywidend) wyniosły 9,069 mld zł. W całym 2022 roku było to tylko 5,75 mld zł. Nie są to pieniądze, bez których budżet państwa by się załamał. Zwłaszcza że w latach poprzednich wpływy z „Belki” były znacznie niższe i z reguły mieściły się w kwocie 3-4 mld zł rocznie. Dla porównania, w 2023 roku dochody budżetu państwa wyniosły 574,1 mld zł.
“Był to wynik zdecydowanie największy w trakcie trwającej dwie dekady historii funkcjonowania podatku Belki w naszym kraju. Stanowiło to m.in. efekt utrzymujących się relatywnie wysokich stóp procentowych, które podwyższyły oprocentowanie depozytów i lokat bankowych. Budżet skorzystał także na wzrostach na rynkach akcji” – tak skomentował ubiegłoroczne wpływy w podatku Belki Michał Żuławiński z SII.
Ten rok zapowiada się jeszcze lepiej. Jak poinformował na portalu X (d. Twitter) ekonomista Rafał Mundry, w tym roku, po połowie roku jest już 6,6 mld zł. O 1,2 mld więcej niż rok temu.
MF
Wpływy z podatku Belki w 2023 przekroczyły 9 mld złW tym roku, po połowie roku jest już 6,6 mld zł
O 1,2 mld więcej niż rok temuDziękuję @MF_GOV_PL za udostępnienie danych.
I pytanie co z tym podatkiem w 2025? 🧐 pic.twitter.com/hvZOQR4YjK— Rafał Mundry (@RafalMundry) August 30, 2024
Z drugiej strony, w 2025 roku rząd będzie liczył każdy miliard, o czym więcej w dalszej części tekstu. Jeszcze w kwietniu, wiceminister finansów Jarosław Neneman w odpowiedzi na interpelację poselską poinformował, że ubytek dochodów budżetu po zmianach w tzw. podatku Belki wyniesie ok. 1,5 mld zł w 2025, a w latach 2026 i 2027 ok. 1,4 mld zł.
Na początku lipca minister finansów zapowiedział, że ostateczna propozycja ws. zmian w podatku od zysków kapitałowych może zostać przedstawiona po wakacjach. – Nie chcę w tej chwili przesądzać o tym, jak finalnie będzie ta propozycja wyglądała. Chcielibyśmy wyjść z konkretami i ostatecznym rozwiązaniem po wakacjach. Musimy też pamiętać o tym, że przestrzeń do obniżania podatków w Polsce jest obecnie niewielka – mówił wówczas minister finansów.
W budżecie na 2025 rok bez zmian w podatku Belki?
W podpunkcie 3.5 uzasadnienia (str. 51) do projektu budżetu na 2025 roku jest mowa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Podatek od zysków kapitałowych nie stanowi bowiem osobnego rodzaju podatku, lecz wchodzi właśnie w skład podatku PIT.
We wspomnianym fragmencie uzasadnienia nie znalazły się jednak żadne zapisy związane ze zmianami w podatkach płaconych przez inwestorów i oszczędzających – zaznacza Żuławiński.
Choć do końca roku pozostało jeszcze kilka miesięcy, a projekt budżetu na 2025 rok, to dopiero projekt, to nadzieja na rychłe zmiany w podatku Belki jest raczej niewielka. “Zmiany dotyczące podatków chcemy dokonywać w sposób przewidywalny” – deklarował na początku kadencji minister Andrzej Domański. Na Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie szef resortu finansów zapewnił, że Ministerstwo Finansów przeprowadzi działania zapowiadane podczas kampanii wyborczej.
“Do projektu [zmian ws. podatku Belki – red.], który przedstawiliśmy, dostaliśmy sporo uwag od strony społecznej, od podmiotów rynku kapitałowego i będziemy z nimi prowadzić konsultacje na rzecz tego, aby projekt wszedł w życie możliwie szybko” – powiedział Domański.
W 2025 roku każdy miliard na wagę złota
Przyszłoroczny budżet jest skrajnie ekspansywny. – Plany prowadzenia bardziej ekspansywnej niż wcześniej oczekiwano polityki fiskalnej, mogą skutkować zaostrzeniem stanowiska RPP i potencjalnie opóźnić rozpoczęcie dyskusji nad momentem rozpoczęcia obniżek stóp procentowych NBP – napisali w porannym raporcie ekonomiści PKO BP.
Po odliczeniu księgowych przetasowań przyszłoroczny limit deficytu sektora finansów publicznych (czyli budżetu państwa, rządowych funduszy, FUS-u i samorządów) wyniesie 5,5% PKB. Czyli wciąż przynajmniej dwa razy za dużo oraz prawie tyle samo co plan na bieżący rok (5,7%) i więcej niż w roku ubiegłym (5,1%). Nijak ma się to do ograniczeń narzucanych nam przez Komisję Europejską w ramach procedury nadmiernego deficytu.
Rekordowe manko w kasie państwa. Ryzykowny budżet na 2025 rok
Grubo. Tak jednym słowem można by podsumować projekt przyszłorocznego budżetu państwa. Rząd nie zamierza redukować wielkości deficytu względem PKB, planuje absolutnie rekordowe manko w kasie państwa i przetestuje konstytucyjny limit zadłużenia.
Wraz z wysokim deficytem, wysokie będą również potrzeby pożyczkowe brutto budżetu państwa w 2025 r., które wyniosą ponad 553 mld zł – wynika z uzasadnienia projektu budżetu na przyszły rok, skierowanego do Rady Dialogu Społecznego.
Jak wyjaśnił resort finansów w uzasadnieniu do projektu budżetu na 2025 r., planowane w przyszłym roku potrzeby pożyczkowe netto kształtują się na poziomie 366 mld 893,2 mln zł wobec kwoty przewidywanego wykonania w 2024 roku 215 mld 651,3 mln zł (w ustawie budżetowej na 2024 rok 252 mld 271,5 mln zł).
“Planowany poziom potrzeb pożyczkowych brutto (suma potrzeb netto oraz przypadającego do wykupu długu przy przyjętych założeniach odnośnie do sprzedaży skarbowych papierów wartościowych w 2024 roku) wynosi 553 mld 233,0 mln zł wobec kwoty przewidywanego wykonania w 2024 roku 425 mld 354,2 mln zł (w ustawie budżetowej na 2024 rok 449.029,3 mln zł)” – wskazano w uzasadnieniu.
Jakie mają być zapowiadane zmiany?
– W naszej propozycji zakładamy, że dla lokat o zapadalności powyżej roku zwolnione z podatku – w ramach dedykowanego produktu bankowego czy też pakietu oszczędnościowego – byłyby dochody (odsetki) odpowiadające wartości wynikającej z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP, obowiązującą w ostatnim dniu III kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy – mówił w marcu minister finansów Andrzej Domański w wywiadzie udzielonym dziennikarzom „Pulsu Biznesu”.
– W odniesieniu do dochodów z innych instrumentów finansowych – jak akcje, obligacje czy jednostki uczestnictwa w funduszach – w danym roku będzie obowiązywać de facto kwota wolna, wyliczana również jako iloczyn 100 tys. zł i stopy depozytowej lub jej mnożnika – powiedział minister finansów. W przypadku PIT-u „giełdowego” nie byłoby ograniczenia dotyczącego czasu utrzymywania inwestycji. Minister Domański nie sprecyzował, jaka będzie wysokość owego mnożnika.
Więcej nt. proponowanych zmian można przeczytać w artykule Krzysztofa Kolanego, głównego analityka Banpier.pl pt. “Zmiany w podatku Belki – co wiemy, a czego zabrakło? Danina zostaje, bo rząd ma określone wydatki”.
Zmiany w podatku Belki. Eksperci: Skorzystają na nich tylko drobni inwestorzy
Ministerstwo Finansów planuje zmiany w tzw. podatku Belki. Eksperci Prawo.pl uważają, że to krok w dobrym kierunku, ale może być niewystarczającą zachętą do oszczędzania i inwestowania. Skorzystać na nich mają głównie drobni inwestorzy, a przewidziana ulga nie przekroczy w praktyce 2 tys. zł rocznie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS