W czwartek zakończyły się eliminacje do europejskich pucharów. Ostatecznie jesienią w fazie ligowej Ligi Konferencji zobaczymy dwa polskie zespoły: Jagiellonię Białystok oraz Legię Warszawa. Mistrzowie Polski zapewnili sobie udział wygranym dwumeczem z litewskim Poniewieżem w drugiej rundzie el. Ligi Mistrzów. W fazie play-off Ligi Europy Jagiellonia przegrała 1:7 w dwumeczu z Ajaksem Amsterdam. Z kolei Legia pokonała 3:0 w dwumeczu kosowską Dritę, a jedynego gola w rewanżowym spotkaniu strzelił Tomas Pekhart.
Legia Warszawa będzie losowana w piątkowym losowaniu z drugiego koszyka, a Jagiellonia z piątego. Po raz pierwszy w fazie grupowej bądź ligowej europejskich pucharów zobaczymy zespół z Walii. Mowa o The New Saints, które wyeliminowało Poniewież w fazie play-off Ligi Konferencji z Adrianem Cieślewiczem w wyjściowym składzie. Wśród najmocniejszych zespołów w LK znajduje się m.in. Chelsea, Real Betis, FC Kopenhaga czy Fiorentina.
W fazie grupowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy mogło zagrać Bodo/Glimt. Norwegowie przegrali jednak 2:3 w dwumeczu z Crveną zvezdą, więc zagrają w fazie ligowej Ligi Europy. W Lidze Konferencji zagra z kolei Molde, które przegrało ze szwedzkim Elfsborgiem w rzutach karnych w play-offach do Ligi Europy. W europejskich pucharach mógł też zagrać inny norweski zespół – Brann SK.
Ten błąd pozbawił Norwegów dalszej walki o Europę. “To się w głowie nie mieści”
Brann zaczynało eliminacje europejskich pucharów od drugiej rundy Ligi Konferencji. Tam Norwegowie wygrali 2:1 w dwumeczu z holenderskim Go Ahead Eagles. Potem Brann zdołało wyeliminować szkocki St. Mirren, wygrywając 4:2 w dwumeczu. Ostatnim rywalem Brann w eliminacjach była kazachska Astana. Po pierwszym meczu zapowiadało się na sporą niespodziankę, bo zespół z Norwegii wygrał 2:0 u siebie i jechał na czwartkowy rewanż z dobrą zaliczką.
Po pierwszej połowie utrzymywał się bezbramkowy remis, choć Astana tworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych. W 60. minucie Astana trafiła po raz pierwszy za sprawą Chinedu Geoffreya. 21 minut później Nigeryjczyk trafił po raz drugi, więc straty z pierwszego meczu zostały obronione. Wydawało się, że w meczu dojdzie do dogrywki, ale w pierwszej minucie doliczonego czasu gry poważny błąd popełnił Joachim Soltvedt, który wycofał piłkę w kierunku własnego bramkarza.
Norweg zagrał piłkę na tyle niedokładnie, że ta została przejęta przez Ramazana Karimowa. Kazachski napastnik znalazł się w polu karnym i uderzeniem przy bliższym słupku zapewnił Astanie awans do fazy ligowej Ligi Konferencji. “Przecież to się w głowie nie mieści” – pisze Paweł Tanona z profilu “Futbol po Skandynawsku”.
Brann mogło zagrać jesienią w Europie po raz pierwszy od sezonu 07/08, kiedy to występowało w Pucharze UEFA (obecnie Liga Europy). Ostatecznie Brann będzie czekać na to kolejny sezon. Taki błąd w końcówce meczu sprawił, że Brann nie zarobi 2,94 mln euro (ponad 12 mln złotych) za sam awans do fazy ligowej Ligi Konferencji. Warto dodać, że wygrany mecz w fazie grupowej to dodatkowe 500 tys. euro, a remis – 166 tys. euro. Brann zakończyło eliminacje z zarobkiem na poziomie 1,65 mln euro.
Astana znalazła się w trzecim koszyku, co oznacza, że w piątkowym losowaniu fazy ligowej Ligi Konferencji może trafić m.in. na Legię Warszawa (2. koszyk) czy Jagiellonię Białystok (5. koszyk).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS