Iga Świątek rozgromiła rywalkę. Mecz trwał zaledwie 65 minut
Iga Świątek odniosła gładkie zwycięstwo w meczu II rundy wielkoszlemowego US Open 2024. Pierwsza rakieta świata nie dała żadnych szans Enie Shibaharze, oddając notowanej w trzeciej setce rankingu WTA Japonce zaledwie gema.
Po niełatwym pojedynku z Rosjanką Kamillą Rachimową Iga Świątek trafiła na tenisistkę, która odniosła sukcesy w deblu, ale ciągle marzy się jej kariera singlowa. Ena Shibahara dostała się do głównej drabinki US Open 2024 poprzez trzystopniowe eliminacje. W I rundzie odprawiła Australijkę Darię Saville i uzyskała prawo gry z liderką rankingu WTA.
Świątek nie marnowała w czwartek czasu na korcie. Notowaną obecnie na 217. miejscu w światowej klasyfikacji Japonkę rozgromiła w zaledwie 65 minut 6:0, 6:1. Był to pierwszy pojedynek obu pań na zawodowych kortach.
Widać było, że Polka wyszła w czwartek na Arthur Ashe Stadium mocno skoncentrowana. To, co budziło największe zainteresowanie, to jaką taktykę obierze na mecz z pierwszą rakietą świata Shibahara, którą należy traktować za rasową deblistkę. Jak się okazało, nie miało to jednak większego znaczenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
Świątek weszła w mecz mocno i nie miała żadnych problemów z uzyskaniem przewagi na korcie. Shibahara był pod presją w każdym swoim gemie serwisowym. Gdy Polka grała solidnie na returnie, to reprezentantce Kraju Kwitnącej Wiśni szybko skończyły się pomysły.
W pierwszym secie Świątek oddała rywalce tylko punkt przy własnym podaniu. Już w drugim gemie wypracowała break pointa i po skutecznym bekhendzie wywalczyła przełamanie. To tylko nakręciło naszą reprezentantkę, która błyskawicznie odskoczyła na 3:0.
Po zmianie stron 23-latka z Warszawy bez problemu zdobyła kolejne przełamanie. Tym razem przyczyniła się do tego Japonka, która zepsuła kilka piłek. Świątek wygrała serwis do zera i prowadziła już 5:0. O odpuszczaniu nie było mowy. Już w szóstym gemie mistrzyni US Open 2022 wypracowała piłkę setową i po błędzie rywalki zwieńczyła 23-minutową partię otwarcia.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej części spotkania. Świątek dążyła do wywalczenia przewagi, Shibahara nie chciała wyjechać z kortu na “rowerku”. Z tego względu w gemach serwisowych Japonki dochodziło do zażartej walki. Przy własnym podaniu Polka mogła się czuć niezagrożona.
Najwięcej emocji przyniósł drugi gem, który trwał aż 12 minut. Japonka robiła wszystko, aby zapisać się na tablicy wyników. Doszło do kilku naprawdę interesujących wymian. Ostatecznie Shibahara odparła trzy break pointy i w końcu zdobyła upragnionego gema. Publiczność nagrodziła ją za to gromkimi brawami.
Sytuacja ta nie doprowadziła jednak do zwrotu akcji na głównej arenie na Flushing Meadows. Po zmianie stron Świątek wypracowała break pointa skutecznym wolejem. W tak ważnym momencie Japonka nie wytrzymała presji i popełniła podwójny błąd. Po chwili Polka dołożyła własny serwis i prowadziła już 4:1.
Świątek nie zamierzała zwalniać tempa. W szóstym gemie świetnie poprowadziła parę wymian i wywalczyła jeszcze jedno przełamanie. Już po chwili wypracowała piłki meczowe. Spotkanie dobiegło końca, gdy nasza reprezentantka zmusiła rywalkę do błędu forhendem po linii.
Liderka rankingu WTA nie dała swojej przeciwniczce żadnych szans. Zdobyła 60 z 89 rozegranych punktów. Posłała cztery asy, skończyła 13 piłek i miała tylko sześć niewymuszonych błędów. Shibahara straciła serwis pięciokrotnie. Japonka zanotowała także jednego asa, cztery podwójne błędy, dziewięć kończących uderzeń i aż 28 pomyłek.
Zwycięska Świątek awansowała do III rundy międzynarodowych mistrzostw USA. Na tym etapie zmierzy się w sobotę z Włoszką Elisabettą Cocciaretto lub rozstawioną z 25. numerem Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów
czwartek, 29 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) – Ena Shibahara (Japonia, Q) 6:0, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Ostatni ranking WTA przed US Open. Tak wygląda sytuacja w czołówce
Które miejsce Huberta Hurkacza? Sprawdź sytuację w rankingu ATP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS