Żeglarska stolica Polski coraz głośniej mówi o kryzysie i z rozrzewnieniem wspomina czasy pandemii. W Giżycku przedsiębiorcy uważają, że najlepsze sezony już za nimi.
– Spokojnie tu – zagajam ekspedientkę małego sklepu nieopodal giżyckiego dworca. Wyraźnie zdziwiona odpowiada: – Ja tego spokoju nie odczuwam.
Mówi, że o godzinie 8 otworzyła sklep, jest już 11, a ona dopiero przed chwilą, przed moim wejściem, znalazła chwilę, żeby wyjść i zapalić papierosa. – Od rana ciągle miałam klientów – mówi z uśmiechem, ale widać po niej zmęczenie.
Na ulicy nie ma wielkiego ruchu. Dużo zaparkowanych samochodów; są rejestracje z Giżycka, z województwa warmińsko-mazurskiego, ale i obce, również zagraniczne. Młodzi ludzie w audi na rejestracjach z powiatu sokołowskiego jeżdżą po ulicy z otwartymi szybami. Z samochodu słychać głośną muzykę elektroniczną. Po chwili wracają, ale musiała nastąpić zmiana playlisty, bo tym razem leci disco.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS