A A+ A++
Auto po wypadnięciu z jezdni wpadło w przydrożne krzaki, ale w zdarzeniu nikt nie ucierpiał

Przed wezwaniem służb ratunkowych warto sprawdzić, czy interwencja jest konieczna – apelują ratownicy po tym, jak w minioną środę (21 sierpnia) jechali do „wypadku” w Wereszczach Dużych (gm. Rejowiec).

Widząc auto leżące w przydrożnych krzakach, które najpewniej wypadło z jezdni i dachowało, postronna osoba zaalarmowała służby. Szkopuł w tym, że nie upewniła się wcześniej, czy ktoś potrzebuje pomocy. Na miejsce niezwłocznie skierowane zostały dwie karetki, straż pożarna i policja. Ofiar wypadku nie znaleziono.

Okazało się, że do kolizji doszło dzień wcześniej. Nikomu nic się nie stało, a właściciel pojazdu nie usunął wraku z krzaków. Notabene dla policji było to drugie zgłoszenie w tej sprawie. Mundurowi kazali właścicielowi usunąć uszkodzone auto. (pc)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTempestini wraca do ERC
Następny artykułTu zostaną pochowani strażacy, którzy zginęli w kamienicy