A A+ A++

5 godzin i 35 minut – tyle trwał mecz Brytyjczyka Dana Evansa z Rosjaninem Karenem Chaczanowem w 1. rundzie US Open. Panowie pobili rekord długości meczu na kortach w Nowym Jorku, który został ustanowiony w 1992 r.

Zobacz wideo Ile zarobią Adamek i Don Kasjo za walkę na Narodowym?

W półfinale tamtego turnieju rekord ustanowili Amerykanin Michael Chang oraz Szwed Stefan Edberg. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tego drugiego 6:7(3), 7:5, 7:6(3), 5:7, 6:4. Tamten mecz trwał 5 godzin i 26 minut, a Edberg po tym maratonie ograł w finale Pete’a Samprasa.

Mecz Evansa z Chaczanowem, który zakończył się w nocy z wtorku na środę polskiego czasu, miał równie dramatyczny przebieg, co spotkanie Changa z Edbergiem sprzed 32 lat. Wielkie emocje zwiastował już pierwszy set.

Jego końcówka miała niezwykły przebieg. W 11. gemie – przy stanie 5:5 – Evans przełamał Chaczanowa. Brytyjczyk prowadził 6:5 i 40:0 przy swoim serwisie, ale mimo to nie wygrał seta. Chaczanow obronił trzy piłki setowe, zdobył pięć punktów z rzędu i doprowadził do tie-breaka, który wygrał 8:6.

Rosjanin miał wielką szansę na powiększenie prowadzenia do 2:0 w setach. W dziewiątym gemie drugiej partii Chaczanow przełamał przeciwnika, objął prowadzenie 5:4 i serwował, by wygrać seta. Jednak i on nie udźwignął presji, przegrał własne podanie, a potem został zdeklasowany w tie-breaku, którego przegrał 2:7.

Rekordowy mecz na US Open

Tie-breakiem zakończył się też trzeci set, który Evans wygrał 7:4. Czwarta partia to popis returnujących, bowiem widzieliśmy aż pięć przełamań. O jedno więcej zdobył Chaczanow, który wygrał seta 6:4. O wszystkim decydowała czwarta partia, która jak cały mecz miała nieprawdopodobny przebieg.

Na początku zdominował ją Chaczanow, który bardzo szybko objął prowadzenie 4:0. Razem z gemami z czwartego seta Rosjanin miał serię sześciu wygranych gemów z rzędu. Co więcej, w piątym gemie piątego seta Chaczanow prowadził już 40:15!

Ale i to nie wystarczyło do zamknięcia spotkania. Rosjanin miał wyraźne problemy z nogą, a Evans odmienił swoją grę i w niewiarygodnych okolicznościach wygrał sześć gemów z rzędu, wygrywając cały mecz 6:7(6), 7:6(2), 7:6(4), 4:6, 6:4.

– Po prostu starałem się walczyć. Był jednak moment, że czułem się fatalnie i myślałem, że już odpadłem. Było mi żal, ale w końcu się podniosłem. Nie chciałem przegrać w taki sposób. Zwłaszcza że widziałem, że rywal miał problemy ze zdrowiem, więc skupiłem się na wygrywaniu kolejnych gemów – powiedział po meczu Evans.

– Miałem trochę szczęścia. Widziałem, że przeciwnik cierpiał, a ja się nakręcałem. Ale tak to jest, kiedy wygrywasz gema za gemem. Teraz już tylko strasznie boli mnie głowa. To był piekielnie trudny mecz i po prostu chcę iść spać – dodał.

Warto dodać, że mecz Evansa z Chaczanowem nijak ma się do najdłuższego meczu w historii tenisa. Ten w 2010 r. na Wimbledonie rozegrali John Isner i Nicolas Mahut. Spotkanie wygrał ten pierwszy 6:4, 3:6, 6:7(7), 7:6(3), 70:68. Wtedy jednak decydujący set rozgrywano w systemie do dwóch gemów przewagi.

W 2. rundzie US Open rywalem Evansa bęzie Mariano Navone, który w pierwszym meczu pokonał Daniela Altmaiera 1:6, 6:2, 6:4, 6:1.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułВ Донецкой области россияне убили КАБом семью из четырех человек
Następny artykułAGRO Gorlice 2024