– To jest wycie o kasę – tak skomentowała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka stanowisko polskiego Kościoła w sprawie stopniowego wyrzucania przez rząd Tuska religii ze szkół. Ciekawe, czy tak samo myślą politycy PSL i czy powiedzą to swoim wyborcom podczas uroczystości religijnych czy dożynek.
Rząd Donalda Tuska, który istniej tylko dlatego, że swojego poparcia udzieliło mu „konserwatywne” PSL, od pierwszych dni swojego istnienia poszedł na wojnę z Kościołem. Prawie żadnych obietnic ze słynnej listy 100 konkretów nie udało się zrealizować, za to tutaj praca wre. Ministerstwo Edukacji Narodowej dowodzone przez skrajnie lewicową Barbarę Nowacką zdążyło już m.in. wydać rozporządzenie ograniczające liczbę lekcji religii w publicznych szkołach.
Kościół kwestionuje
Działania Nowackiej w tym obszarze zakwestionował Kościół. Poza stanowiskami wskazującymi na dyskryminujący katolików charakter rozporządzenia Konferencja Episkopatu Polski wspólnie z Polską Radą Ekumeniczną złożyły do I prezes Sądu Najwyższego petycję w sprawie rozporządzenia Nowackiej. Proszą w niej, aby prezes SN wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności lex Nowacka z innymi aktami prawnymi.
Nowacka mówi o „wyciu”
Jak odpowiedziała na spokojne, zgodne z prawem i prowadzone w niezwykle kulturalny sposób działania Kościoła minister Barbara Nowacka? Stwierdziła, że to… „wycie o kasę”!
– Rozumiem, że to jest wycie o kasę, bo widzą, że i kwestia Funduszu Kościelnego będzie opracowywana przez rząd, i po prostu został przykręcony kurek z pieniędzmi, który za czasów PiS-u płynął ochoczo w podzięce za przysługi wyborcze – powiedziała w rozmowie z Radiem ZET szefowa MEN.
Ciekawe, czy katolicy, którzy głosowali na polityków rządzących dziś Polską są nadal dumni ze swojej decyzji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS