Oni nie mają dosłownie nic, są zagubieni. Ojczym jest ciężko chory, nie rozumie, co się stało, chce wracać do domu – płacze Magdalena, której rodzice stracili w nocy z 24 na 25 sierpnia dach nad głową. Wraz z pożarem kamienicy spłonęły ich leki, dokumenty i pieniądze “na czarną godzinę”.
W nocy z soboty na niedzielę na poznańskich Jeżycach, przy ul. Kraszewskiego 12, spaliła się cała kamienica. Dwóch strażaków zginęło, 14 osób zostało rannych. Kamienica musi zostać wyburzona, jej lokatorzy stracili wszystko, co mieli. Teraz mieszkają u znajomych, rodziny i w hostelu. Potrzebują pomocy.
Wyszli tak jak stali, stracili wszystko
Irena Ryszka-Jaśkiewicz i Janusz Ryszka mieszkali na trzecim piętrze. – Gdy wybuchł pożar, jakaś studentka pomogła im zejść po schodach. Ale już wtedy dymu od strony ulicy było tyle, że musieli wydostać się na dwór drzwiami od podwórza – opowiada Magdalena Jaśkiewicz, córka Ireny i lokatorka kamienicy pod nr 14.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS